Rzecznik rządu Piotr Müller: „Nie zgodzimy się na żadne zmiany traktatów europejskich”

(fot. Twitter/Piotr Müller ; Twitter/Ursula von der Leyen)

Zawsze popieram tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. Oznacza to również zmianę traktatów, jeśli jest to potrzebne – powiedziała w środę w PPE w Strasburgu przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Odpowiedział na te słowa rzecznik rządu Piotr Müller. Zaznaczył, że PiS nie zgodzi się na żadne zmiany traktatów europejskich, które będą przekazywały kolejne kompetencje krajów członkowskich na rzecz brukselskich biurokratów.

Jak zapewnił Piotr Müller, „rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zgodzi się na żadne zmiany traktatów europejskich, które przekazywałyby kolejne kompetencje krajów członkowskich na rzecz brukselskich biurokratów”. W ten sposób rzecznik rządu odniósł się do przemówienia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o stanie Unii. Mówiła w nim m.in. o pogłębieniu integracji i poszerzeniu Unii, aby zapewnić geopolityczną wagę i zdolność do działania.

– Historia wzywa nas teraz do dokończenia budowy naszej Unii. W świecie, w którym niektórzy próbują wyrywać kraje jeden po drugim, nie możemy pozwolić sobie na pozostawienie naszych przyjaciół Europejczyków w tyle. W świecie, w którym liczy się wielkość i waga, dokończenie budowy Unii wyraźnie leży w strategicznych i związanych z bezpieczeństwem interesach Europy – stwierdziła von der Leyen.

WIZJA UDANEGO ROZSZERZENIA UNII

– Poza polityką i geopolityką musimy wyobrazić sobie, o co toczy się gra. Musimy przedstawić wizję udanego rozszerzenia Unii liczącej ponad 500 milionów ludzi, żyjących w wolnej, demokratycznej i dostatniej Wspólnocie; Unii pełnej młodych ludzi, którzy mogą żyć, studiować i pracować w wolności; Unii pełnej dynamicznych demokracji, w których sądy są niezależne, opozycja szanowana, a dziennikarze chronieni – wyliczała szefowa KE.

– Wiemy, że nie jest to łatwa droga. Akcesja jest oparta na spełnieniu warunków – i Komisja zawsze będzie bronić tej zasady. Wymaga to ciężkiej pracy i przywództwa, ale już teraz widać duże postępy. Widzieliśmy, jak wielkie postępy poczyniła Ukraina, odkąd przyznaliśmy jej status kraju kandydującego. Widzieliśmy też determinację na drodze reform innych państw kandydujących – przekonywała Ursula von der Leyen.

ZMIANY EUROPEJSKIEJ KONWENCJI I TRAKTATU

– Teraz nadszedł czas, abyśmy dorównali tej determinacji, a to oznacza zastanowienie się nad tym, jak przygotować się do zakończenia pracy nad budową Unii. Musimy odejść od starych, binarnych debat na temat rozszerzenia. To nie jest kwestia pogłębiania integracji czy poszerzania Unii. Możemy i musimy robić jedno i drugie, aby zapewnić nam geopolityczną wagę i zdolność do działania. Każdemu rozszerzeniu towarzyszyło pogłębienie stosunków politycznych. Od węgla i stali przeszliśmy do pełnej integracji gospodarczej, a po upadku żelaznej kurtyny przekształciliśmy projekt gospodarczy w prawdziwą Unię ludzi i państw. Wiem, że ta Izba wierzy w to samo. Parlament Europejski zawsze był jedną z głównych sił napędowych integracji europejskiej. Zawsze będę wspierała tę Izbę – i wszystkich tych, którzy chcą zreformować UE, aby działała lepiej dla obywateli. Oznacza to również zmianę Europejskiej Konwencji i Traktatu jeśli i gdzie jest to potrzebne – dodała szefowa KE.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj