Mateusz Morawiecki: „Minimalne wynagrodzenie od stycznia 2024 r. wzrośnie do 4242 zł”

(Fot. Twitter.com/Mateusz Morawiecki)

Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2024 r. – od 1 stycznia płaca minimalna wzrośnie do 4242 zł, a minimalna stawka godzinowa wyniesie 27,70 zł. Od 1 lipca minimalna płaca wyniesie 4300 zł, a stawka godzinowa 28,10 zł – poinformował premier Mateusz Morawiecki.

SILNE PAŃSTWO WOBEC SŁABYCH

– Gdy przejmowaliśmy stery rządów to płaca minimalna wynosiła 1750 zł – zauważył na czwartkowej konferencji „Rząd blisko ludzi” w Warszawie premier, podkreślając że warto zadać sobie w związku z tym pytanie: czy teraz żyje się lepiej niż osiem lat temu?

Jego zdaniem „od odpowiedzi na to pytanie będzie zależało, czy państwo „ma być wyrozumiałe wobec słabych tak, jak chcemy, żeby było, czy odwrotnie – państwo ma być silne wobec słabych, a słabe wobec wielkich tego świata, wobec silnych, którzy narzucają swoją wolę państwu polskiemu”.

– Dzisiaj postanawiamy o płacy minimalnej, która brutto będzie wynosiła 4242 zł już za parę miesięcy. A warto podkreślić, że płaca netto – dzięki naszej gigantycznej obniżce podatków z 18 na 12 proc. i kwota wolna do 30 tys. zł – minimalna płaca netto będzie zasadniczo ponad dwa razy większa niż w czasach Platformy Obywatelskiej – wskazał premier.

REWOLUCJA SOLIDARNOŚCIOWA

Ocenił, że jest to „rewolucja solidarnościowa”. – To też jest fundamentalna różnica między naszym rządem a naszymi poprzednikami. Dla nas państwo musi być silne dla silnych, a wyrozumiałe dla słabszych, a nie na odwrót – podkreślił premier.

– To wybory, które zadecydują o kolejnych pokoleniach, zadecydują o życiu nie tylko na najbliższe 4, 8 lat, ale zadecydują o życiu w czasie kolejnych dekad. Będą determinowały naszą przyszłość, będą decydowały o tym, czy ta przyszłość będzie kształtowana w duchu solidarności, sprawiedliwości, praworządności, dostatku, który staramy się dla wszystkich jak owoce wzrostu dzielić, czy będzie to prawo dżungli, liberalne prawo pięści, które aż za dobrze wszyscy znamy sprzed 2015 roku  – powiedział Morawiecki, zwracając się do wyborców.

EMERYTURY STAŻOWE

Premier mówił też o emeryturach stażowych, które mają przysługiwać po 38 latach okresów składkowych dla kobiet i 43 latach dla mężczyzn. „Kolejny wielki punkt naszego programu społecznego – emerytury stażowe. To wielka przełomowa zmiana w szczególności dla tych wszystkich, którzy pracowali najciężej i najdłużej” – powiedział Morawiecki.

– Wyobraźmy sobie miliony polskich rodzin, miliony naszych rodaków, którzy pracowali w pocie czoła często wstając przed świtem i utrudzeni pracowali tak przez 38 lat – kobiety albo 43 lata – stwierdził.

Jak dodał premier, budowali oni naszą ojczyznę często ciężką, fizyczną pracą. – Chylę czoła przed wszystkimi panami, paniami, którzy tyle lat przepracowali i ze względów zdrowotnych, ze względu na możliwości fizyczne nie chcą, nie mogą już dłużej pracować. Rząd opiera politykę na naprawionych finansach publicznych. „Te emerytury to wielkie dziedzictwo „Solidarności”. Dziś powinniśmy zadać sobie pytanie, czy to Polacy mają decydować o swoim losie, czy decydować będą gabinety berlińskie lub brukselskie – stwierdził.

WPŁYW PODWYŻKI NA RYNEK PRACY

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podkreśliła, że w czwartek została podjęta ważna decyzja związana z rynkiem pracy i godnością Polaków. – Troszczymy się o to, aby wzrastało minimalne wynagrodzenie, ale także to przeciętne. My przede wszystkim nie chcemy, żeby Polska konkurowała tanią siłą roboczą z państwami Unii Europejskiej, ale wysoką technologią, nowoczesnością i to cały czas się dzieje – zaznaczyła.

Jak zauważyła, rynek pracy jest dzisiaj wyjątkowo silny. – Jesteśmy trzecim państwem z najniższym bezrobociem w Unii Europejskiej. Tutaj są potrzebne ręce do pracy i praca, która daje poczucie godności i stabilizacji każdego z nas. Dlatego te decyzje są odpowiedzialne, przemyślane podejmowane we właściwym momencie – stwierdziła minister.

Zgodnie z przepisami, jeżeli Rada Dialogu Społecznego w ustawowym terminie nie uzgodni wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej, wówczas kwoty te w drodze rozporządzenia ustala do 15 września Rada Ministrów. Na posiedzeniu plenarnym RDS 10 lipca stronie społecznej nie udało się wypracować wspólnego stanowiska.

Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów rozporządzeniem od 1 stycznia 2024 r. minimalne wynagrodzenie ma wynosić 4242 zł, a minimalna stawka godzinowa 27,70 zł; od 1 lipca 2023 r. minimalne wynagrodzenie za pracę ma wynieść 4300 zł, a minimalna stawka godzinowa 28,10 zł.

Rząd szacuje, że minimalne wynagrodzenie otrzymuje 3,6 mln osób. Od 1 lipca najniższa pensja wynosi 3600 zł, a stawka godzinowa 23,50 zł.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj