Temat prac domowych rozgrzewa Polaków. A jaki stosunek ma do nich reszta świata?

(Fot. Pixabay.com)

Jeśli chodzi o prace domowe, można powiedzieć: co kraj, to obyczaj. Zadawanie pisemnych prac domowych w szkołach podstawowych we Francji jest zabronione od 1956 roku. W Szwecji nie jest przyjęte zadawanie do domu, natomiast w Finlandii zadaje się codziennie, ale w niewielkim wymiarze. W Chinach ministerstwo nie zaleca prac domowych, ale szkoły nie stosują się do tego.

W Finlandii na poziomie szkoły podstawowej prace domowe nie są zadawane w weekendy ani w inne dni przerwy od nauki. W ciągu tygodnia zadawanie prac domowych jest praktykowane, ale na ich odrobienie zazwyczaj wystarcza kilka minut, Nawet w najniższych klasach i z każdego przedmiotu (język ojczysty, matematyka, wiedza o środowisku) zadawane są krótkie prace opierające się z reguły na krótkich ćwiczeniach z podręczników. Nieodrobienie pracy domowej jest też skrupulatnie odnotowywane przez nauczycieli w dzienniku ucznia. Zdaniem nauczycieli zadanie nawet prostych prac domowych na minimalnym poziomie uczy dziecko systematyczności i odpowiedzialności.

W Szwecji prawo oświatowe nie reguluje kwestii prac domowych, ale w kraju wychodzi się z założenia, że nauka powinna odbywać się w szkole. W praktyce uczniowie młodszych klas szkół publicznych rzadko odrabiają lekcje w domu, a o wyjątkach decyduje nauczyciel. Uczeń, który nie zdążył wykonać zadania w klasie, może też zostać poproszony o dokończenie go w domu. Pracą domową może być czytanie, ale raczej się do niego zachęca niż zmusza. Szwedzkie szkoły promują współpracę między uczniami, którzy wykonują wiele zadań w parach lub grupach; bywa też, że zleca się im realizację wspólnego projektu po lekcjach. Niektóre szkoły prywatne zadają uczniom tradycyjne prace domowe i wielu rodziców właśnie z tego powodu zapisuje tam swoje dzieci, licząc na wyższy poziom nauki.

W Wielkiej Brytanii nie zniesiono prac domowych i choć czasem prowadzona jest debata na temat ich użyteczności lub braku, nie przełożyło się to na żadne odgórne decyzje. Szkoły mają dużą elastyczność we wspomnianej kwestii, a ilość zadawanych prac domowych jest co do zasady niewielka. Ostatnie wytyczne ministerstwa edukacji, które obowiązywały do 2012 roku, zalecały, żeby dzieciom w wieku czterech do siedmiu lat zadawać prace domowe w wymiarze godziny tygodniowo, a dzieciom w wieku siedmiu do 11 lat – w wymiarze pół godziny dziennie. Od tego czasu nie wprowadzono żadnych nowych rekomendacji, więc wiele szkół nadal się do niech stosuje.

WE FRANCJI I KANADZIE

We Francji od 1956 roku obowiązuje zakaz zadawania pisemnych prac dla uczniów szkół podstawowych. Nauczyciele mogą natomiast zadawać ustne prace domowe, takie jak czytanie, ćwiczenia pamięciowe lub materiał do opanowania. Przepisy w tej sprawie, w praktyce często nieprzestrzegane, zostały zmienione w latach 90., jednak obecna ustawa – z 2013 roku – potwierdziła zniesienie pisemnych prac domowych dla uczniów szkół podstawowych. W praktyce część nauczycieli, często przy wsparciu lub presji ze strony rodziców uczniów szkół podstawowych, nadal zadaje pisemne prace domowe.

W Kanadzie nie ma jednolitych wytycznych dotyczących prac domowych. Na terenie największego kuratorium w Kanadzie, The Toronto District School Board (TDSB), które nadzoruje prawie 600 placówek, zasady dla szkół podstawowych są zależne od roku nauki. W klasach od pierwszej do szóstej praca domowa może być na przykład czytaniem, grą, rozmawianiem z rodziną czy gotowaniem, przy czym dla starszych klas w tej grupie wiekowej mogą też one przybrać formę niezależnej pracy. W klasach od siódmej do ósmej prace domowe muszą być planowane wspólnie przez nauczycieli, a ich odrabianie przez uczniów nie powinno przekraczać godziny dziennie. Z kolei w katolickich szkołach w Calgary (Alberta) zaleca się, aby dzieci do trzeciej klasy włącznie nie miały więcej niż pięć do dziesięciu minut pracy domowej na tydzień, w klasach od czwartej do szóstej – nie więcej niż pół godziny dziennie, a w klasach od siódmej do dziewiątej – nie więcej niż godzinę dziennie.

WYTYCZNE W CHINACH

Według wytycznych ministerstwa edukacji Chin z 2021 roku w szkołach podstawowych nie powinno być zadawanych prac domowych, jednak szkolna rzeczywistość jest inna.

– U mojej córki zadają codziennie, a od czasu do czasu prace domowe są zbierane do sprawdzenia przez dyrektora. Nawet gdyby nauczyciele nic nie zadawali, robiliby to za nich rodzice – twierdzi Yaoyao z Kantonu, matka uczennicy szkoły podstawowej, odnosząc się do olbrzymiej presji, jakiej poddawani są chińscy uczniowie. – Dzieciaki na końcu i tak muszą się zmierzyć z egzaminami – dodaje.

We Włoszech jako szkoły, w których zniesiono prace domowe, reklamują się prywatne podstawowe placówki oświatowe. Jednocześnie poszczególni nauczyciele rezygnują z zadawania prac domowych na… lato, bowiem włoskie szkoły, od podstawowych po licea i technika, wyróżnia między innymi to, że uczniowie dostają zadania domowej na czas trwających trzy miesiące wakacje.Co więcej, zadań tych otrzymują zazwyczaj dużo, i to z różnych przedmiotów. Dyskusja na temat sensu obciążania uczniów pracami domowymi na lato trwa od dawna, ale zwyczaj ten utrzymuje się.

KREATYWNE PRACE DOMOWE

Media odnotowują chętnie przykłady nauczycieli, którzy decydują się nie zadawać uczniom prac na lato albo wybierają oryginalne zadania. – Tańczcie bez wstydu, nie przeklinajcie i bądźcie uprzejmi, pójdźcie zobaczyć wschód słońca – taką „pracę domową” do odrobienia latem otrzymali od swego nauczyciela uczniowie liceum w mieście Fermo w regionie Marche. Pedagoga zainspirowała postać wychowawcy Johna Keatinga granego przez Robina Williamsa w filmie „Stowarzyszenie umarłych poetów”.

Problem zauważyła też między innymi partia Lewica w Niemczech, która we wrześniu ubiegłego roku podniosła kwestię kryzysu systemu edukacji w Niemczech i zaproponowała między innymi zniesienie prac domowych i ocen szkolnych, aby umożliwić „naukę bez presji i strachu”. Pedagog Joeran Muuss-Merholz, zapytany w kontekście tych postulatów przez portal RND, czy zadania domowe nie są ważną częścią procesu uczenia się, zauważył, że „jeśli uczeń ma dobre otoczenie i wsparcie przy odrabianiu pracy domowej, może naprawdę z tego skorzystać”. – Z drugiej strony, jeśli nie znajdzie nawet dobrego miejsca do pracy po południu, ciszy i spokoju oraz wsparcia, zostanie w tyle – dodał jednak.

W Czechach nie ma przepisów jednoznacznie zakazujących lub przeciwnie – nakazujących zadawanie prac domowych, ale debaty o ich potrzebie co jakiś wracają w przestrzeni publicznej. Obecny minister stoi na stanowisku, że resort nie będzie zajmować się tematem, a on sam opowiada się za pozostawieniem każdej szkole możliwości decydowania o tym, czy zadawać prace domowe i jak je oceniać. Na początku roku szkolnego 2023/2024 ministerstwo zwróciło się jednak do szkół o przeanalizowanie sposobu oceniania prac domowych i zaapelowało o niekaranie ich nieodrobienia przez uczniów najniższą oceną.

PAP/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj