Zwierzęta też będą mieć swój numer alarmowy. W środę zaczyna działanie aplikacja Animal Helper

(Fot. Pixabay.com)

Aplikacja Animal Helper, która ma działać jak numer 112 dla zwierząt, 8 listopada zostanie pilotażowo uruchomiona, na razie w województwie pomorskim. – Mam nadzieję, że nasz projekt będzie bodźcem do wprowadzenia wielu zmian – wyznaje Adam Van Bendler, jeden z pomysłodawców aplikacji.

Aplikacja Animal Helper była wspólnym pomysłem stand-upera Adama Van Bendlera, założyciela Fundacji Psia Krew (organizacji charytatywnej powstałej w 2018 roku), i Pawła Geberta z OTOZ Animals, biegłego sądowego z zakresu ochrony i dobrostanu zwierząt.

– Pomysł zrodził się prawie cztery lata temu. Zastanawialiśmy się, jaką innowację technologiczną moglibyśmy wprowadzić, żeby społeczeństwo mogło pomagać w ratowaniu zwierzaków, gdy ich zdrowie lub życie jest zagrożone – wspomina Adam Van Bandler.

NA RATUNEK ZWIERZĘTOM

Jak możemy przeczytać na stronie projektu, Animal Helper to „jeden system obiegu informacji, który powiadomi odpowiednie dla danego miejsca i rodzaju zdarzenia służby lub organizacje charytatywne zawsze, gdy zwierzęciu będzie działa się krzywda”.

Napisano, że podstawowymi założeniami aplikacji są: „szybkie działanie, profesjonalna pomoc i dostęp dla każdego”. Ma ona „zrewolucjonizować ratowanie zwierząt w całej Polsce, uprościć formę kontaktu i stworzyć system pomocy, którego w naszym kraju zwyczajnie brakuje”.

Animal Helper ma też bardziej zaangażować społeczeństwo w reagowanie na krzywdę zwierząt. – Ludzie nie zawsze wiedzą, do kogo dzwonić lub rezygnują po pierwszej nieudanej próbie. Bardzo często zgłaszający boi się konsekwencji ze strony oprawcy zwierzaka, a nasza aplikacja zapewnia anonimowość – zaznacza stand-uper.

POMORSKI START

Od 8 listopada, kiedy działalność rozpocznie centrala połączeń w Gdańsku, każdy będzie mógł pobrać aplikację. Jednak początkowo będą przyjmowane tylko zgłoszenia z województwa pomorskiego.

– Mierzymy siły na zamiary. Nasz zespół liczy około 15 osób, chcemy pracować całą dobę, na trzy zmiany. Zaczynamy od dwóch pracowników na zmianie – tłumaczy Van Bandler i dodaje, że zgłaszający będzie miał dwie możliwości do wyboru: zgłoszenie telefoniczne lub przez formularz.

– Będziemy bardzo cieszyć się ze zgłoszeń formularzowych, ponieważ, po pierwsze, mogą one być dokładniej opisane, a po drugie, będzie można wysłać materiały dowodowe, takie jak zdjęcia czy filmy, dzięki czemu weryfikacja zdarzenia będzie sprawniejsza, a dzięki modułowi GPS będzie można szybko ustalić dokładne współrzędne zdarzenia – wyjaśnia.

WSPÓŁPRACA Z ORGANAMI

Stand-uper dodaje, że zadaniem operatorów będzie „jak najszybsze wybranie jednostki reakcyjnej Inspekcji Weterynaryjnej, organizacji pozarządowej, straży miejskiej lub policji”. Zapytany o reakcję wymienionych jednostek na pomysł uruchomienia aplikacji, odpowiada, że „na razie najlepiej zareagowało społeczeństwo, a jeśli chodzi o współpracę z różnymi organami, to czas pokaże, jak będzie się ona układać”.

– Od początku do samego końca koordynator prowadzi i monitoruje sprawę, aktualizuje statusy, a także kontaktuje się z odpowiednimi służbami i organizacjami. Wszystko po to, by użytkownicy wiedzieli, co dzieje się z ich zgłoszeniem, a także, by jak najszybciej odnaleźć podmiot, który udzieli zwierzęciu pomocy – poinformowano w komunikacie prasowym.

Pomysłodawca aplikacji podkreśla, że z uwagi na drastyczność przesyłanych materiałów zespół będzie otrzymywał pomoc psychologiczną, a koordynatorzy przeszli cykl szkoleń z zakresu dobrostanu zwierząt oraz obsługi systemu.

„112 DLA ZWIERZĄT”

Pierwsze w Polsce „112 dla zwierząt” – jak podkreślają twórcy Animal Helper – powstało bez udziału środków publicznych, ale „nie powstałoby bez poparcia społeczeństwa i wspierających go firm”.

– Aplikacja powstała dzięki ponad 100 tysiącom złotych zebranych w internetowej zbiórce na stronie Zrzutka.pl – wskazuje Adam Van Bendler.

ZBIÓRKA PRZEKROCZYŁA ZAKŁADANĄ KWOTĘ

Z potrzebnych 105 tysięcy zebrano ponad 117 tysięcy złotych. – Trzy lata temu zorganizowaliśmy w Warszawie Charytatywną Galę Stand-up Comedy i przy udziale moich kolegów komików zgromadziliśmy ponad 200 tysięcy złotych, które wystarczyły na remont naszej siedziby i utrzymanie pracowników przez kilka kolejnych miesięcy – dodaje stand-uper.

W aplikacji – jak tłumaczy jeden z jej pomysłodawców – znajdzie się też kilka modułów dotyczących porad prawnych, behawioralnych i weterynaryjnych.

– Będzie też mapa miejsc przyjaznych zwierzętom oraz sekcje „znaleziony” i „zagubiony”. Pozwolą one na ustalenie trasy, którą taki zwierzak podąża – zaznacza Van Bendler.

CORAZ WIĘKSZY ZASIĘG

Stand-uper dodaje, że liczy na rozwój aplikacji i uruchomienie jej w innych województwach. Kolejne na liście – jak dodaje – jest województwo mazowieckie. – Dlatego w dalszym ciągu poszukujemy też sponsorów, partnerów i jesteśmy otwarci na szeroko pojętą współpracę – zaznacza. Zapytany o nadzieje związane z Animal Helper, odpowiada, że liczy „przede wszystkim na powstanie struktur, być może państwo będzie chciało lepiej przyjrzeć się potrzebom zwierząt”. – Marzy mi się też zaostrzenie kar dla oprawców zwierząt – podkreśla.

Twórcy mają nadzieję, że ich projekt będzie stanowił bodziec do wprowadzenia wielu zmian.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj