Przerwano akcję ratunkową na Bałtyku. Służby szukały marynarza, który wypadł za burtę

(Fot. Twitter/Sebastian Kluska)

Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa szuka marynarza, który prawdopodobnie wypadł za burtę statku zacumowanego przy platformie wiertniczej Petro Giant. Zgłoszenie w tej sprawie drogą radiową wpłynęło około godziny 9:00 – informuje Rafał Goeck z SAR.

AKTUALIZACJA, GODZ. 19:00

Nie udało się odnaleźć marynarza, który prawdopodobnie wypadł za burtę statku zacumowanego przy platformie wiertniczej Petro Gigant na Morzu Bałtyckim. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa zakończyła akcję poszukiwawczą.

Zgłoszenie w tej sprawie służby dostały po 9:00. Na statku Sealing stwierdzono brak jednego z marynarzy, który miał przejąć wachtę. Obywatel Filipin ostatni raz widziany był na pokładzie wczoraj około 18:00. Jednostka znajduje się 70 kilometrów na północ od Jastarni. Marynarza poszukiwały dwa statki SAR oraz jednostki prywatne. Akcja była niezwykle trudna ze względu na ekstremalne warunki pogodowe panujące na morzu. Prędkość wiatru przekraczała 7 stopni w skali Beauforta, a temperatura wody wynosiła około 10 stopni Celsjusza. Człowiek w takich warunkach może przeżyć około 15 godzin. Po 17:00 akcję przerwano, ponieważ nie natrafiono na żaden ślad zaginionego marynarza.

AKTUALIZACJA, GODZ. 17:35

Jak poinformował dyrektor SAR Sebastian Kluska, zakończono aktywne poszukiwania zaginionego marynarza w rosyjskiej strefie SRR. Wszystkie jednostki wracają do baz.

WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Na statku Sealing stwierdzono brak jednego z marynarzy, który miał przejąć wachtę. To obywatel Filipin, który ostatni raz widziany był na pokładzie w środę około godz. 18:00. Jednostka znajduje się 70 kilometrów na północ od Jastarni. Marynarza poszukują dwa statki SAR oraz jednostki prywatne.

Akcja jest bardzo trudna, bo na morzu panują ekstremalne warunki pogodowe. Prędkość wiatru wynosi 7 stopni w skali Beauforta, a temperatura wody – 10 stopni Celsjusza. Człowiek w takich warunkach może przeżyć około 15 godzin.

Grzegorz Armatowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj