Tysiące pielgrzymów w sanktuarium w Sianowie. Trwa Wielki Odpust Kaszubski

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

Wielki Odpust w Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej Królowej Kaszub, który gromadzi tysiące osób, tradycyjnie potrwa tydzień. Rozpoczął się w sobotę, 15 lipca pielgrzymką ludzi chorych i cierpiących oraz przedstawicieli ochrony zdrowia, a zakończy 24 lipca.

W niedzielę, 16 lipca w sumie pontyfikalnej pod przewodnictwem biskupa Ryszarda Kasyny, ordynariusza pelplińskiego, uczestniczyli między innymi Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, wiceminister Marcin Horała oraz Piotr Karczewski, doradca Prezydenta RP.

Do Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Kaszub przybyli pielgrzymi z całego województwa. Najdłuższą drogę mieli pątnicy z Miastka, którzy wędrowali do Sianowa aż pięć dni.

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

OSTATNI RAZ W ROLI GOSPODARZA

Zgromadzonych przywitał ksiądz Eugeniusz Grzędzicki, kustosz sanktuarium w Sianowie. – Przybywamy w ten wyjątkowy dzień, aby u stóp Sianowskiej Pani uczyć się Kościoła Świętego pielgrzymującego, aby na jej wzór przyjąć uczestnictwo w tajemnicach zbawczych Bożego Syna, by potem odkryć i odpowiedzieć na zaproszenie do misji, do jakiej dobry Bóg nas powołuje. Sianowskie Sanktuarium, matczyny dom, staje się dzisiaj dla nas miejscem, gdzie uczymy się w większym stopniu niż dotychczas ewangelicznej postawy wspólnoty Kościoła, komunii w małżeństwach i rodzinach, tego, by codzienną misją naszych domowych kościołów była zgoda, wzajemne zrozumienie, szacunek dla wszystkich członków rodziny – wskazywał, dodając, że tegoroczny Wielki Odpust jest ostatnim z nim w roli gospodarza. Proboszcz sianowskiej parafii przechodzi na emeryturę, a jego obowiązki przejmie ksiądz Mateusz Draszanowski.

Homilię wygłosił biskup Ryszard Kasyna, który słusznie wskazał na różne zagrożenia, którym podlega choćby rodzina we współczesnym świecie, ale też dodał wielkie słowa otuchy, bo przesłanie chrześcijaństwa daje nadzieję, że nie można się załamywać i poddawać, tylko należy z podniesionym czołem patrzeć w przyszłość. – Zbyt wiele nasz naród doświadczał, by teraz na tkance tego narodu przeprowadzać różnorakie obyczajowe eksperymenty. Pielgrzymujemy do sanktuarium, aby prosić Ducha Świętego o Jego Bożą moc, a Maryja, jak kiedyś w Wieczerniku czekała na zesłanie Ducha Świętego, tak dzisiaj wszystkim nam, współczesnym pielgrzymom, towarzyszy, byśmy doświadczyli przyjścia Ducha Świętego. Potrzebujemy ufności, jaką mieli Jan Paweł II i Maryja – przemawiał do zebranych w sanktuarium Królowej Kaszub w Sianowie.

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

WSPOMNIENIE ANTONIEGO ABRAHAMA

Podczas uroczystej mszy świętej przemawiał również Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. – Tydzień temu radośnie spotkaliśmy się w Kartuzach, aby manifestować przywiązanie do naszej małej ojczyzny i wielkiej ojczyzny na Światowym Zjeździe Kaszubów. Ten rok Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie ogłosiło rokiem Antoniego Abrahama, tego, który na przełomie XIX i XX wieku wędrował po całych Kaszubach, uświadamiając Kaszubom, że jedyną szansą na ich przetrwanie, również w ich odrębności, języku, obyczajach, jest opowiedzenie się za Polską. Bywał również tutaj, w Sianowie i mówił, że kto jest Kaszubą, wierzy w Boga, niech głosuje za Polską. To za sprawą takich ludzi jak on w 1920 roku Polska mogła dokonać zaślubin z Bałtykiem – przypominał.

– Serce rośnie, jak się tu przyjeżdża, do naszej niebieskiej Matki, podziękować za to wszystko, co otrzymaliśmy i prosząc o dalsze łaski, ale buduje nas to przede wszystkim, że nas tu jest, takie mam wrażenie, każdego roku więcej. Widzimy tutaj, w Sianowie, że nasza wspólnota rośnie. Jeśli chodzi o te złe informacje, które przecież docierają do nas z niektórych mediów, że ludzie odchodzą od Kościoła, że nie wierzą w Boga, radziłbym spotkać się tutaj z nami w Sianowie. To odpusty, ale nie tylko: u naszej Królowej Kaszub mamy dwa razy w roku takie wielkie spotkania, jak to dzisiejsze. Naprawdę to daje dużo radości, że mamy taką wspaniałą wspólnotę i wiarę, która nas cementuje i która przez wieki pozwoliła nam przetrwać. Przetrwaliśmy jako Kaszubi i Polacy, daliśmy radę odbudować się po 150 latach zaborów, później przetrwać straszną niemiecką okupację, a potem sowiecką. To wszystko dzięki temu, że tworzymy silną i zwartą wspólnotę opartą na wierze w Boga, na wdzięczności, za łaski, które mamy – podkreślał z kolei Dariusz Drelich, Wojewoda Pomorski.

– Matki Boskiej Szkaplerznej to dzień odpustu w wielu sanktuariach maryjnych, ale tutaj, na tej ziemi, Matka Boska Królowa Kaszub jest najważniejsza. To ogromna radość, że tutaj możemy zobaczyć wiele tysięcy ludzi, że poza oczywistym wymiarem duchowym, w którym jestem również skromnym wiernym, więc tutaj nie będę się szczególnie wypowiadać, istnieje wymiar kulturowy, tożsamościowy, że ludzie się spotykają, że kultywują całe piękno, bogactwo kultury kaszubskiej, język, strój, obyczaj. To bardzo budujące i pokazuje, jaką siłą są Kaszuby. Ksiądz biskup Ryszard Kasyna słusznie wskazał na różne zagrożenia, którym podlega choćby rodzina we współczesnym świecie, ale też dodał wielkie słowa otuchy, bo to przesłanie chrześcijańskie, dające nadzieję, że nie można się załamywać i poddawać, tylko z podniesionym czołem patrzeć w przyszłość. Sanktuarium sianowskie jest miejscem, gdzie, krótko mówiąc, ładujemy akumulatory – stwierdził natomiast Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

„KRÓLOWA KASZUB” NA MOCY DEKRETU PAWŁA VI

Sianowski odpust jest jednym z największych i najważniejszych na Pomorzu, a sama miejscowość od wieków stanowi ważny ośrodek kultu maryjnego. Kult Matki Bożej Sianowskiej sięga XIX wieku, a łaskami słynąca figura Madonny z Dzieciątkiem datowana jest na XV wiek. W 1966 roku na mocy dekretu papieża Pawła VI statua została ukoronowana na „Królową Kaszub”. Kult Matki Bożej Sianowskiej sięga XIX wieku. Każdego roku do tej kaszubskiej wsi przybywają tysiące pielgrzymów. Uroczystości odpustowe z okazji święta Matki Bożej Szkaplerznej trwają ponad oktawę i w tym roku potrwają do 24 lipca. Sianowski kościół leży na Szlaku Świętego Jakuba i stanowi element północnego fragmentu szlaku wiodącego z Królewca do Santiago de Compostela.

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

mm, Robert Groth

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj