Miał namawiać do podpalenia domu sędzi, skończy w szpitalu psychiatrycznym

(Fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Marcin L., który miał podżegać do podpalenia domu sędzi sądu w Kościerzynie, trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Taką decyzję podjął sąd w Starogardzie Gdańskim.

Jak tłumaczy Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, wniosek o izolację mężczyzny złożył prokurator na podstawie opinii biegłych psychiatrów i psychologa. – Biegli, którzy badali podejrzanego w toku postępowania przygotowawczego, orzekli, że w chwili popełnienia zarzucanych mu przestępstw był on niepoczytalny, z powodu rozpoznanej choroby psychicznej. Sąd uwzględnił wniosek Prokuratury Rejonowej w Wejherowie, skierowany w marcu tego roku o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec mężczyzny środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym. Decyzja jest nieprawomocna – wyjaśnia.

Marcin L., może się od niej odwołać. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna miał oferować 10 tysięcy złotych za podłożenie ognia pod dom sędzi wydziału karnego. Ciąży na nim siedem zarzutów, m.in. namawiania innych osób do składania fałszywych zeznań w innym postępowaniu oraz kierowania gróźb karalnych w stosunku do jeszcze innej osoby.

Grzegorz Armatowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj