Po polsku – kolędnicy, a po kaszubsku – różnie: gwiżdże, paneszki albo gwjozdka. W niektórych wsiach odwiedzają domy już w adwencie, jednak najczęściej można się ich spodziewać od Wigilii aż do sylwestra, włącznie.
– Gwiżdże czy paneszki to po prostu dobre duchy, które przynoszą życzenia na święta i Nowy Rok, a także wyganiają zło – mówi Roman Drzeżdżon z Muzeum Ziemi Puckiej. – Dzwonek musi być, bo anonsuje paneszki. Gospodarz szykował skromny datek, częstowało się czymś dobrym ze stołu, a także napojami wysokoprocentowymi. Jest dużo pisku, krzyku, mnóstwo radości i – dodaje.
Wśród kaszubskich kolędników są m.in. baba i chłop, śmierć, anioł, niedźwiedź, bocian oraz kozioł. Zdarzają się jednak także mniej typowe postacie, takie jak małpa czy wielbłąd.
Piotr Lessnau/puch





