Ekrany dźwiękochłonne na drodze w Malborku. Samorządowcy twierdzą, że oszpecą krajobraz, drogowcy – że ochronią mieszkańców

Powstała, by łączyć, a tymczasem dzieli. Przebiegająca przez środek Malborka droga krajowa nr 22 stała się kością niezgody między samorządowcami a drogowcami.
Tym pierwszym nie podoba się między innymi pomysł instalacji ekranów dźwiękochłonnych.

– Na pewno nie poprawią krajobrazu, oblicza miasta. A czy wytłumią dźwięk? Zdania fachowców są podzielone. Generalnie w centrum miasta, gdzie są zaplanowane, od alei Mickiewicza po ulicę de Gaulle’a nie powinno być ekranów. Tam po prostu nie da się ich zbudować. W innej części miasta proszę bardzo – mówi Jan Tadeusz Wilk, zastępca burmistrza Malborka.

Z kolei drogowcy przekonują, że ekrany są koniecznością. – Pragnę zwrócić uwagę, że ekrany akustyczne będą w Malborku tylko w dwóch miejscach. Zdaję sobie sprawę, że pan burmistrz mówi, że w ogóle nie chce ekranów, ale to nie jest kwestia „chcenia” czy „niechcenia”, bo gdyby to zależało tylko od „chcenia”, to byśmy ich tam nie stawiali, ale musimy chronić mieszkańców przed wpływem hałasu pochodzącego z drogi na ich życie. W związku z tym nie może być tu żadnej dyskusji – twierdzi Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Fot. zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj