Tym razem to nie autobus spalił za dużo. „Zielonemu” kierowcy grożą nawet 3 lata więzienia

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Anna Bobrowska / KFP)

Kierowca autobusu miejskiego w Malborku prowadził pojazd pod wpływem narkotyków. Zatrzymali go policjanci z drogówki. 38-latek już usłyszał zarzut, ale niewykluczone, że czekają na niego kolejne.

W czwartek po 15:00 patrol ruchu drogowego postanowił skontrolować kierowcę autobusu miejskiego, który zjeżdżał na pętlę na osiedlu Piaski. Wcześniej na końcowym przystanku wysadził pasażerów. Policjanci zbadali go alko- i narkotestem. 38-latek był trzeźwy, ale urządzenie wykazało, że jest pod wpływem marihuany.

Kierowca został zatrzymany i przewieziony na badanie krwi. Ma ono wykazać jakie było stężenie narkotyków w jego organizmie. Mężczyzna już stracił prawo jazdy, a po przesłuchaniu został zwolniony. Przed sądem odpowie za prowadzenie autobusu pod wpływem marihuany.

MOŻLIWE WIĘCEJ ZARZUTÓW

Śledczy ustalili, że mężczyzna pracę rozpoczął po południu. Nie wiadomo na razie, ilu pasażerów przewiózł. Niewykluczone, że prokurator przedstawi mu dodatkowy zarzut – narażenia ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Grzegorz Armatowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj