Czujność syna, który mieszka w Holandii i szybka reakcja policji uratowały życie seniorki z Kwidzyna

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. Pixabay)

Policjanci z Kwidzyna uratowali starszą kobietę, która zasłabła w mieszkaniu. Pojechali na miejsce, po telefonie od jej syna, który przebywa zagranicą. Mężczyzna poprosił o pomoc, bo od kilkunastu godzin nie mógł dodzwonić się do swojej matki.

Około północy dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie odebrał telefon od zaniepokojonego mężczyzny, który przebywa w Holandii. Powiedział, że od kilkunastu godzin nie może dodzwonić się do swojej matki.

W związku z tym, że życie 71-latki było zagrożone, dyżurny pilnie wysłał tam patrol. Funkcjonariusze zapukali do drzwi, ale nikt nie otworzył. Usłyszeli jednak, że w mieszkaniu cały czas dzwoni telefon. Sąsiad kobiety potwierdził policjantom, że seniorka jest schorowana i nie wychodzi z mieszkania.

Mundurowi wezwali więc strażaków, którzy wyważyli drzwi do mieszkania. Wewnątrz na podłodze leżała starsza kobieta, która nie mogła samodzielnie wstać. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało 71-latkę do szpitala. Pomoc przyszła w ostatniej chwili.

Grzegorz Armatowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj