Fizjoterapeuci ze Słupska wrócili do pracy, ale protestu nie zawieszają. „Nadal jesteśmy zdesperowani”

Połowa fizjoterapeutów słupskiego szpitala wróciła już do pracy. W proteście przeciwko niskim płacom od tygodnia przebywali na zwolnieniach lekarskich. Nie zamierzają jednak go zawiesić, bo jak twierdzą, są najniżej uposażoną grupą zawodową szpitala.

 

Z powrotu rehabilitantów zadowolony jest zarząd szpitala. – Przyjmujemy już pacjentów i ich rehabilitujemy – mówi dyrektor ds. lecznictwa Jacek Wójcikiewicz. – Zarówno oddział rehabilitacyjny i oddział rehabilitacji neurologicznej od poniedziałku funkcjonują już normalnie. Większość rehabilitantów wróciła do pracy. Kolejne osoby wrócą w następnych dniach. Jeśli chodzi o ośrodki dzienne, to ruszą one we wtorek, a fizjoterapia ambulatoryjna w środę i mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wszystko wróci do normy – dodaje.

PACJENCI PRZYWITALI ICH Z UŚMIECHEM

– Wróciliśmy do pracy i zostaliśmy przywitani uśmiechami pacjentów – mówi jeden z fizjoterapeutów. – Dzięki naszej nieobecności wszyscy zorientowali się, co to znaczy, gdy nas nie ma na oddziałach. Fizjoterapeuta to nie tylko prowadzenie terapii. Działając na oddziale pomagamy również w wielu innych sprawach. Teraz czekamy na środowe rozmowy w ministerstwie i będziemy podejmować dalsze decyzje. Nadal jesteśmy zdesperowani – dodaje.

OGÓLNOPOLSKA AKCJA

Fizjoterapeuci domagają się 500 zł netto podwyżki pensji z wyrównaniem od lipca. Słupski protest jest częścią ogólnopolskiej akcji, w której bierze udział ponad 100 szpitali. Związkowcy dają czas na rozwiązanie sprawy wynagrodzeń do 11 października. Po tym czasie przystąpią do ogólnopolskiego strajku.

Marcin Kamiński/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj