Zebrał prawie 5 tysięcy metrów sześciennych śmieci na działce, którą dzierżawi od miasta. Kara będzie olbrzymia

Ogromna kara finansowa za nielegalne zbieranie odpadów dla przedsiębiorcy z Lęborka. Mężczyzna, na działce dzierżawionej od miasta, składuje prawie pięć tysięcy metrów sześciennych śmieci. Po kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, musi teraz zapłacić ogromną grzywnę.

Milion złotych to najwyższa ustawowo kara, przewidziana za zbieranie odpadów bez zezwolenia.

GRUZ, OPONY I BECZKI…

– Były to odpady głównie z budowy, po remontach, demontażu, a także zużyte opony. Ujawniono również pojemniki z tworzyw sztucznych, głównie beczki. W wyniku czynności ustaleń kontrolnych zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie wymierzenia kary pieniężnej – mówi Radiu Gdańsk Tomasz Żukowski ze słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Inspektorzy na terenie kontrolowanej działki nie stwierdzili natomiast materiałów niebezpiecznych dla ludzi.

GMINA POSPRZĄTA

Przedsiębiorca nie odwołał się od nałożonej kary. Decyzja jest prawomocna. 

Mężczyzna nie uprzątnął również zgromadzonych odpadów. Zgodnie z prawem, będzie musiał to zrobić właściciel zanieczyszczonej działki, czyli gmina Lębork.

 

Paweł Drożdż/ak

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj