Święto Miodu w Słupsku. Przy ulicy Nowobramskiej w sobotę swoje wyroby prezentowało i sprzedawało kilkunastu pszczelarzy i właścicieli pasiek z całego regionu. Wybór był bardzo duży. Sam sezon pszczelarski nie jest jednak udany – mówią właściciele pasiek.
Właściciele gospodarstwa pasiecznego niedaleko Ustki, Irena i Zbigniew Wiąckiewicz, powiedzieli w rozmowie z dziennikarzem Radia Gdańsk, że miód to wyjątkowy produkt spożywczym, który jest pozbawiony chemii. Przyznawali, że w tym roku, ze względu na pogodę, sezon pszczelarski będzie jednym z najgorszych od lat.
– Miodu w tym roku będzie bardziej na lekarstwo niż do jedzenia. Nie było pogody. Było deszczowo, teraz jest sucho. To powoduje, że tego miodu, zwłaszcza drugiej kategorii, będzie po prostu mniej – mówiła pani Irena.
Z kolei pan Zbigniew podkreślał, że Święto Miodu to bardzo dobra okazja dla właścicieli pasiek, by pokazać klientom swoje produkty. – Pszczelarz pod tym produktem powinien się podpisywać. Powinien podać etykietę, adres, telefon, żeby klient w razie wątpliwości mógł się do takiego pszczelarza zwrócić. A jesteśmy tutaj blisko, to zawsze taka możliwość istnieje – dodawał.
STOISKA PEŁNE MIODU
Na stoiskach pszczelarzy dominował oczywiście miód, ale był równie cenny pyłek kwiatowy, pierzga, propolis, który jest uznawany za antybiotyk XXI wieku. Klientów też nie brakowało.
(Fot. Paweł Drożdż/Radio Gdańsk)
– Ja kupiłem 3 różne rodzaje miodu. Wydałem 90 złotych. Uwielbiamy razem z żoną miód, do herbaty szczególnie – mówił młody mężczyzna. – Miód w sklepie jest drogi, tutaj można go dostać pewnego źródła i po lepszej cenie, dlatego dobrze, że taki jarmark jest w mieście – dodawała mieszkanka Słupska.
Paweł Drożdż/pb