Załatwiali pożyczki osobom bez zdolności kredytowej i brali za to prowizję. Dwadzieścia pięć osób oskarżonych

Dwadzieścia pięć osób oskarżonych o wyłudzanie pożyczek gotówkowych. To część śledztwa, którą Prokuratura Okręgowa w Słupsku wyłączyła z dużej sprawy, dotyczącej wyłudzeń na kwotę miliona siedmiuset tysięcy złotych. – Proceder organizowała Krystyna P., która pomagała wyłudzać pieniądze klientom, pobierając za to prowizję – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk.

– Jak ustalono, do biura pośrednictwa finansowego Krystyny P. zgłaszały się osoby przypadkowe lub z polecenia innych osób, które, m.in. z powodu młodego wieku lub wcześniejszego zadłużenia, nie posiadały zdolności kredytowej. Osobom takim Krystyna P. pomagała w załatwieniu pożyczki gotówkowej w jednym z banków, co było możliwe dzięki wcześniej zawartemu przez nią porozumieniu z inną oskarżoną, to jest z Anną C., a która to zatrudniona była w jednej z agencji tego banku, położonego także w Słupsku – poinformował prokurator Paweł Wnuk.

– Do uzyskania pożyczki gotówkowej wykorzystano możliwość jej udzielenia przez bank do kwoty trzech tysięcy złotych, do czego potrzebne było jedynie oświadczenie klienta o zatrudnieniu. Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy Krystyną P. a Anną C., kierowanym osobom do zawarcia pożyczki gotówkowej Krystyna P. przygotowywała pisemne oświadczenie o zatrudnieniu oraz udzielała instrukcji w zakresie zawarcia umowy pożyczki gotówkowej – dodał.

PRZYPROWADZAŁ „KLIENTÓW”

Do tej przestępczej działalności zaangażowany był także Przemysław B., który przyprowadzał „klientów”, podesłanych przez Krystynę P. do agencji banku oraz za pośrednictwem którego dochodziło do rozliczenia finansowego z Krystyną P., a która za tego rodzaju pośredniczenie otrzymywała od „klienta” banku kwotę około siedmiuset złotych od zwartej umowy pożyczkowej.

– Po wycofaniu się w opisywanego procederu przez Annę C., Krystyna P. nawiązała analogiczną współpracę z inną oskarżoną, to jest z Aleksandrą Sz., także pracownicą agencji banku, która została polecona do tego przez Annę C., oraz z jeszcze innym pracownikiem agencji banku, Martą K., która została polecona przez Przemysława B. Jak ustalono, w ten sposób doszło do zawarcia łącznie 23 umów pożyczkowych. Łącznie wartość szkody na rzecz tego banku wyliczono na kwotę ponad siedemdziesięciu tysięcy złotych – powiedział prokurator Paweł Wnuk.

Wobec jednej osoby postępowanie sąd już warunkowo umorzył, wobec dziewięciu kolejnych, które dobrowolnie poddały się karze, sąd orzekł kary ograniczenia wolności w zawieszeniu. Pozostałym grozi do ośmiu lat więzienia. Śledztwo w sprawie pozostałych wyłudzeń jest nadal prowadzone. Dotyczy około tysiąca dwustu pożyczek gotówkowych.

 

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj