Coraz więcej uchodźców z Ukrainy trafia do słupskiego szpitala. Większość to dzieci

Fot. WSS Słupsk

361 osób, obywateli Ukrainy, którzy ze swojego kraju uciekli przed wojną, było dotąd leczonych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Janusza Korczaka w Słupsku. Aż 210 spośród nich to dzieci.

Do słupskiego szpitala, jak i do szpitali w całym kraju, trafiają obywatele Ukrainy, którzy tam przerwali terapie oraz ci, który rozchorowali się już po przybyciu w nasze strony – mówi Andrzej Sapiński, prezes zarządu słupskiego szpitala. Aktualnie na oddziałach szpitalnych jest sześcioro dorosłych Ukraińców i troje dzieci. Łącznie pod opiekę słupskich lekarzy w szpitalu, poradniach i przychodni POZ przy ul. Hubalczyków trafiło 361 uchodźców.

108 dzieci przyjęto na Szpitalny Oddział Ratunkowy z czego 48 wymagało przeniesienia na Oddział Pediatryczny lub Chirurgii Ogólnej dla Dzieci celem dalszego leczeni, najczęściej z powodów infekcji górnych dróg oddechowych, zakażeń żołądkowo-jelitowych i drobnych urazów. Na słupskiej porodówce urodziły się dwa noworodki mam uciekających z Ukrainy. Natomiast w trybie ambulatoryjnym leczono 99 dzieci w ramach Nocnej Opieki Chorych oraz Poradni Chirurgii Ogólnej dla Dzieci. Łącznie szpital leczył 210 dzieci. Obecnie hospitalizowanych jest troje dzieci.

Ponadto na SOR oraz oddziałach specjalistycznych leczono do tej pory 74 dorosłych osób, a w trybie ambulatoryjnym 77. Głównymi przyczynami ich hospitalizacji są choroby onkologiczne dotychczas leczone na Ukrainie, choroby internistyczne i urazy. Łącznie szpital leczył 154 dorosłych uchodźców. Obecnie hospitalizowanych jest osiem osób pełnoletnich.

LECZENI JAK RODZIMY PACJENT

– Obywatele Ukrainy leczeni są u nas dokładnie w takim samym trybie i takimi samymi terapiami jak Polacy – mówi Anetta Barna-Feszak, wiceprezes szpitala. – Staramy się, by mimo traumy wojny jaką w sobie noszą, czuli się u nas bezpieczni. By ułatwić im kontakt z lekarzami, w szpitalu dostępne są ulotki i broszury informacyjne o polskim systemie lecznictwa w języku ukraińskim oraz korzystamy z pomocy lekarzy narodowości ukraińskiej, który u nas pracują.

Joanna Merecka-Łotysz/kan

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj