Są akty oskarżenia wobec właścicieli agresywnych psów z Siemianic. Sprawy będą rozpatrywane od początku

(Fot. Wikimedia Commons)

Dwa akty oskarżenia wobec właścicieli agresywnych psów skierowała do sądu prokuratura rejonowa w Słupsku. Czworonogi dotkliwie pogryzły dwie osoby. Zwierzęta zostały uśpione.

Do pierwszego zdarzenia doszło w listopadzie 2020 roku w Siemianicach. Dwa mastify tybetańskie wydostały się z posesji i zaatakowały spacerującą z małym psem kobietę. Agresywne zwierzęta pogryzły ją dotkliwie w rękę i nogę. Ich właściciele tłumaczyli, że psy uciekły podczas naprawy uszkodzonej bramy posesji.

Nieco ponad rok później zwierzęta ponownie uciekły i dotarły do Głobina, gdzie zaatakowały pracującą tam Rosjankę. Psy pogryzły ją w ręce, nogi i tułów. Prokuratura w obu sprawach zarzuciła Annie i Tomaszowi M., właścicielom mastifów, brak właściwego nadzoru nad zwierzętami oraz nieumyślne narażenie życia i zdrowia poszkodowanych.

WŁAŚCICIELOM PSÓW GROZI WIĘZIENIE

Wydane w trybie nakazowym wyroki grzywny oraz ograniczenia wolności zostały zaskarżone i sąd będzie rozpatrywał sprawy od początku. Właścicielom psów grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Przemysław Woś/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj