Szkoły podstawowe będą musiały zapewnić jeden ciepły posiłek i pomieszczenie do jego spożycia

(fot. Mateusz Ochocki / KFP)

Do zakończenia trwającego roku szkolnego zostało zaledwie kilka dni, ale dyrektorzy szkół podstawowych oraz urzędnicy muszą już myśleć o kolejnym, który przyniesie ze sobą zmiany. Jedną z nich jest wchodząca w życie nowelizacja prawa oświatowego. Nałożyła ona na samorządy obowiązek zapewnienia przez szkoły jednego ciepłego posiłku dziennie i pomieszczenia do jego spożycia.

Nowela uchwalona została w listopadzie 2018 roku, tak więc zarówno dyrektorzy, jak i samorządy, wiedzieli od dawna o nadchodzących zmianach. Po wejściu w życie znowelizowanych przepisów (a nastąpi to od 1 września) wszystkie szkoły podstawowe będą musiały „zapewnić uczniom jeden gorący posiłek w ciągu dnia i stworzyć im możliwość jego spożycia w czasie pobytu w szkole” (art. 106a).

STOŁÓWKI I KUCHNIE W SZKOŁACH

Nadchodzące zmiany w tej sprawie nie wydają się może ogromne, ale dla placówek które nie prowadziły do tej pory stołówek, sprawa jest dość skomplikowana. Na szczęście takiego problemu nie mają szkoły podstawowe prowadzone przez miasto Słupsk.

– Wszystkie tego typu placówki w mieście posiadają stołówki. Z kolei żadna z nich nie prowadzi kuchni, ale to żadna nowość, bo taka sytuacja ma miejsce od dwudziestu lat. W tej chwili szkoły wynajmują kuchnie ajentom, korzystają z cateringu lub łączą oba te rozwiązania – mówi Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji słupskiego magistratu.

POSIŁKI NADAL OPCJONALNE I PŁATNE

Nowelizacja nakłada obowiązek na szkoły i poszczególne jednostki samorządowe, ale decyzja, czy dzieci będą korzystały z obiadów serwowanych w stołówkach, pozostanie w kwestii rodziców. Posiłki nadal będą też płatne.

– Chętni rodzice będą musieli wpłacić stawkę żywieniową, tzw. „wsad do kotła”. Nie będą ich jednak interesowały żadne inne koszty, takie jak np. koszt przygotowania posiłków czy ich transport. Z kolei informacje o tym, jakie jest zainteresowanie obiadami w stołówkach, będziemy zbierali we wrześniu – wyjaśnia Anna Sadlak.

– Po wstępnych ustaleniach z dyrektorami szkół doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem z wywiązania się z nałożonego przez rząd obowiązku będzie serwowanie zup w ramach gwarantowanych posiłków – dodaje.

SŁUPSKIE SZKOŁY GOTOWE

Biorąc pod uwagę, że wszystkie miejskie podstawówki w Słupsku posiadają stołówki, nowelizacja nie wydaje się problemem. Takiego zdania jest chociażby Grzegorz Borecki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6.

– Zapewnienie ciepłego posiłku nie będzie problemem dla słupskich szkół. Według mojej wiedzy wszystkie placówki serwują w tej chwili obiady dwudaniowe, więc tak naprawdę ten przepis nie jest – przynajmniej dla mnie – wielką zmianą. Zmiany nie są też znaczące dla rodziców uczniów – mówi dyrektor.

SPORE ZAINTERESOWANIE OBIADAMI

Jak zauważa Borecki, zainteresowanie obiadami w stołówce wydaje się spore. W SP nr 6 około 30 procent uczniów szkoły korzysta z tego rozwiązania regularnie. Czy chęć korzystania ze szkolnych obiadów wzrośnie? Zdaniem dyrektora jest to możliwe, jeżeli gwarantowane obiady (np. zupa) będą tańsze od reszty dań.

– Ten posiłek może okazać się tańszy, ponieważ rodzice będę musieli opłacić tylko tzw. wsad, jednak ile będzie on kosztować, nie wiemy. To okaże się we wrześniu, kiedy rodzice zostaną zapytani o to, czy chcą aby ich dzieci jadły obiady w szkole. Ilość chętnych wpłynie na cenę, a kryterium finansowe na pewno jest ważne dla każdego rodzica.

Grzegorz Borecki dodaje, że na ten moment obiad w kierowanej przez niego placówce kosztuje około 12 złotych. Dania są zróżnicowane i z tego co mówią uczniowie i sam dyrektor – smaczne.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Wojtek Nowak/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj