Wystawa edukacyjna „Polskie państwo podziemne 1939 – 1945”. Tak IPN uczcił 80. rocznicę powstania Armii Krajowej [ZOBACZ ZDJĘCIA]

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Osiemdziesiąt lat temu z rozkazu generała Władysława Sikorskiego Związek Walki Zbrojnej przekształcony został w Armię Krajową. Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku przygotował z okazji przypadającej dziś rocznicy wystawę pod tytułem „Polskie państwo podziemne 1939 – 1945”. Można ją obejrzeć na Targu Węglowym w Gdańsku (między Bramą Wyżynną a Katownią).

14 lutego 1942 roku z rozkazu generała Władysława Sikorskiego Związek Walki Zbrojnej przekształcony został w Armię Krajową. Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku postanowił uczcić to wydarzenie poprzez zorganizowanie wystawy edukacyjnej.

– Różnie ocenia się liczbę walczących w szeregach Armii Krajowej, niektórzy szacują, że było to od 350 do 450 tysięcy żołnierzy, a więc była to największa podziemna armia walczącej Europy – mówi Paweł Warot, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Polacy od pierwszego dnia wojny walczyli z okupantem: od 1 września z niemieckim, a od 17 września z sowieckim. Jest to element etosu, idea, na której dzisiaj możemy budować swoją wspólnotę narodową. To coś wyjątkowego. Narody Europy Zachodniej tego nie posiadają – dodaje.

CO MOŻNA ZOBACZYĆ NA WYSTAWIE?

Wystawa została przygotowana przez pracowników Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku; Artura Chomicza i Aleksandrę Szwarc. Obrazuje, w jaki sposób państwo podziemne powstawało na Pomorzu. W tym celu nawiązano współpracę instytucjami, które udostępniły zdjęcia z tamtego okresu.

– Pokazujemy na wystawie zdjęcia osób, które tworzyły państwo podziemne, m.in. Antoniego Antczaka oraz Józefa Ratajczaka – informuje Artur Chomicz z Instytutu Pamięci Narodowej. – Tych zdjęć nie można znaleźć w internecie. Uzyskaliśmy je dzięki współpracy z Muzeum Stutthof. Pokazujemy też, jak wyglądały losy członków pomorskiej konspiracji, wspominamy również o działalności 5. Wileńskiej Brygady.

– Niemcy nigdy nie pogodzili się z utratą swojej dominującej pozycji sprzed 1920 roku, a dowodem na to jest narracja, którą prowadzili – dodaje współautorka wystawy Aleksandra Szwarc. – Już w roku 1922 jeden z niemieckich generałów powiedział, iż istnienie Polski jest nie do zniesienia, że musi zniknąć. I już od pierwszych dni wojny Niemcy na bardzo szeroką skalę wprowadziły usuwanie wszelkich znaków polskości. Przeciwko takiej działalności sprzeciwiła się ludność Pomorza.

Dodajmy, że wystawę w Gdańsku będzie można oglądać do końca lutego.

Marta Włodarczyk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj