Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność” po latach musi opuścić swój dotychczasowy lokal, zlokalizowany w Europejskim Centrum Solidarności. Dyrektor obiektu Basil Kerski zaproponował, że na czas znalezienia miejsca dla prywatnych przedmiotów znajdujących się w dotychczasowym biurze może udostępnić stowarzyszeniu tymczasowo inne pomieszczenie, jednak decyzja konkursowa nie ulega zmianie.
– Trzeba przyznać, że konferencja dyrekcji Europejskiego Centrum Solidarności nie zdradziła żadnych szczegółów dotyczących konkursu na przestrzeń dla organizacji pozarządowych. Stowarzyszenie „Solidarność”, wspierające osoby z niepełnosprawnością, nie otrzymało żadnej propozycji lokalu. Dyrektor Basil Kerski próbował w trakcie spotkania mydlić oczy wpuszczeniem organizacji do swojego biura, natomiast nie było żadnych konkretów – mówi gdański radny PiS Przemysław Majewski. – Nie może być tak, że jedna oferta danej organizacji od jednej z osób otrzymuje 29 punktów, a od innej osoby 90 punktów. To pokazuje, że kryteria tego konkursu nie były obiektywne – dodaje.
WYNIK KONKURSU – BEZ ZMIAN
Jak wyjaśnia dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski, decyzja konkursowa pozostaje niezmienna. Dotychczasowy lokal nie może być nadal użytkowany przez stowarzyszenie.
– Stowarzyszenie złożyło wniosek, żeby kontynuować swoją działalność tutaj do marca przyszłego roku w przestrzeni publicznej. Tymczasem od początku ECS, czyli od otwarcia, jest to pomysł na rotację, a nie na stałą obecność. Po ośmiu latach organizacja w wyniku konkursu musi się starać o swoją stałą administracyjną infrastrukturę. Otworzyliśmy przestrzeń, gdzie na kilka godzin organizacja albo zaangażowane jednostki mogą przyjść. Dziwię się, że dopiero dzisiaj organizacja myśli o tym, żeby swój majątek zabezpieczyć, że jest zaskoczona konkursem i tym, że nie przedłużamy jej umowy. Zaproponowałem, że jeśli z powodów bezpieczeństwa nie mogą swojego majątku przenieść 1 lipca, to tymczasowo udostępnię każdą przestrzeń, nawet swoje biuro – mówi dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski.
„SYTUACJA NIE ZOSTAŁA WYJAŚNIONA”
– To nie jest rozwiązanie konfliktu. Nasza organizacja działa non profit, co jest bardzo istotne i powinno być premiowane. Kryteria tego konkursu są dla mnie nieznane. Wydaje mi się, że jest to poważny problem, który powinna rozwiązać pani prezydent miasta – uważa Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz ze stowarzyszenia.
Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność” zajmuje się m.in. aktywizacją zawodową niepełnosprawnych, ich integrowaniem ze sprawnymi obywatelami oraz zapewnianiem wsparcia opiekunom.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEJ REPORTERKI:
Marta Włodarczyk/raf