Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność” nie skorzysta z biura dyrektora ECS

(Fot. Wikimedia Commons)

W Europejskim Centrum Solidarności przeznaczone ma być tymczasowo nowe pomieszczenie dla Gdańskiego Stowarzyszenia Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność”. Decyzją konkursową, jego członkowie po latach muszą opuścić swój lokal. Umowa dotycząca nowego miejsca obowiązywać ma do 15 września.

Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność” nie skorzysta z propozycji dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. Basil Kerski zaproponował, że na czas znalezienia nowego lokum, organizacji może udostępnić swoje biuro. Jak informuje przewodnicząca stowarzyszenia Edyta Stobba, ma być ono dostępne dla wszystkich, a dokumenty są poufne.

– Zaproponowano nam, żebyśmy przenieśli się do gabinetu pana dyrektora, ale miał być on wyposażony we wszystkie rzeczy, które się tam znajdowały. Mieliśmy przenieść też tam swoje rzeczy, bez możliwości pracy do czasu przechowania, na co się nie zgodziliśmy. Mamy dokumenty chronione przez RODO. Są to głównie orzeczenia o niepełnosprawności członków stowarzyszenia. Z uwagi, że ma być to pokój otwarty, do którego mają mieć dostęp pozostali pracownicy, nie zgodziliśmy się na takie warunki – mówi Edyta Stobba.

TYMCZASOWE LOKUM

– W środę ma być nam udostępniony pokój na terenie Europejskiego Centrum Solidarności. Nie wskazano jednak, czy będzie przystosowany do tego, żebyśmy mogli prowadzić swoją działalność biurową. Były tylko ustalenia ustne, a jest to nie do przyjęcia. Stwierdzono, że możemy zostać w naszym pokoju do środy rano, wtedy będzie informacja, do jakiego biura się przenosimy. Pracownicy ECS oferowali swoją pomoc w przeniesieniu naszej dokumentacji i mebli. Ma być to odwzorowanie pokoju, w którym obecnie się znajdujemy. Umowa najmu obowiązywać ma do 15 września. Jest też taka informacja, że gdyby nie udało nam się znaleźć innego lokalu, który będzie przystosowany do osób z niepełnosprawnościami, jest opcja, żeby najem przedłużyć – dodaje Edyta Stobba.

PISMO W SPRAWIE UNIEWAŻNIENIA KONKURSU

4 lipca stowarzyszenie wystosowało pismo do dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności w sprawie unieważnienia decyzji konkursowej. Zdaniem członków, konkurs powinien zostać przeprowadzony ponownie, a organizacje dla osób niepełnosprawnych oceniane byłyby innymi kryteriami.

– Przekazaliśmy dyrektorowi Kerskiemu dokumenty o unieważnienie konkursu ogłoszonego 24 marca, ponieważ doszukaliśmy się błędów. Cały czas mówiono nam, że przegraliśmy, natomiast po otrzymaniu pełnej dokumentacji widzimy, że są poważne wady prawne, które powinny zostać przez dyrekcję uwzględnione i konkurs powinien zostać anulowany. Jedną z tych wad prawnych jest to, że w regulaminie zamieszczono punkt, który nie dopuszcza organizacji prowadzących działalności polityczne. Organizacja, która wygrała ten konkurs, właśnie taką działalność prowadzi – mówi Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz, członkini stowarzyszenia.

Jak dodaje, „błędów formalnych jet dużo więcej”.

Marta Włodarczyk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj