36-latek żartował, że ma bombę w bagażu. Nie został wpuszczony do samolotu

(Fot. Pixabay)

36-latek z Chojnic podczas odprawy na gdańskim lotnisku zażartował, że ma bombę w swoim bagażu. Mężczyzna wybierał się do Norwegii. Przez żart nie został wpuszczony do samolotu. Dostał też mandat od Straży Granicznej.

Straż Graniczna wobec 36-latka interweniowała w poniedziałek. Jak podała SG w środę, kolejny pasażer „chwalił się” bombą w bagażu, mimo ostrzeżeń, aby takich żartów nie robić.

– 36-latek z Chojnic szybko przekonał się, że jego dowcip był nie na miejscu. Strażnicy graniczni, jak zawsze w takich sytuacjach, musieli sprawdzić bagaż pod kątem minersko-pirotechnicznym – zrelacjonowała Straż Graniczna.

Mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko pożartować z obsługą lotu. Jak zaznaczyła SG, takie wyjaśnienia nie okazały się dla niego „okolicznością łagodzącą”. 36-latek dostał mandat, a kapitan samolotu zadecydował, że nie dopuści go na lot do Norwegii.

O tym, aby nie żartować o przewożeniu w bagażach artykułów niedozwolonych czy materiałów wybuchowych, przypominała w niedawnej rozmowie z PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska.

– Takie żarty mogą się skończyć dla podróżnego przerwaniem podróży oraz mandatem karnym – poinformowała.

 

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj