Za zamkniętymi drzwiami kryją się tajemnice. Można poznać je podczas festiwalu Open House

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Gdański festiwal otwartych drzwi Open House wrócił do korzeni, czyli na Dolne Miasto i Stare Przedmieście. Mimo deszczowej pogody nie brakowało chętnych do oglądania dzielnic z cudzych okien.

Podczas Open House można było nie tylko poznać ikony architektury danej dzielnicy, ale także zobaczyć miejsca na co dzień niedostępne – zaplecza firm, muzeów i galerii oraz prywatne mieszkania i pracownie artystów.

Miłośnicy historii z pewnością docenili możliwość zwiedzenia lokalu mieszczącego się pod adresem Dolna Brama 8. Zabytkowy, wciąż remontowany budynek po otwarciu ma służyć rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji obywatelskiej. W lutym 2022 roku – tuż po ataku na Ukrainę – zorganizowano tu punkt wsparcia dla uchodźców, a podczas odbywających się w sobotę i niedzielę oprowadzań tematycznych po obiekcie poruszane są różne wątki społeczne.

PIEKARNIA WIDZIANA Z NOWEJ PERSPEKTYWY

Z kolei zwolennikom nowoczesnego wykorzystania starych murów mogła spodobać się wizyta w siedzibie LPP na Łąkowej, bibliotece i pracowni digitalizacyjnej Muzeum Narodowego w Gdańsku, dawnej zajezdni tramwajowej czy Dworze Uphagena. Dostępne były również Królewska Fabryka Karabinów, Brama Nizinna i dawne Gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej z wartym obejrzenia freskiem „Niebo polskie”. Drzwi do swoich domów otworzyli też mieszkańcy i artyści.

– Przed chwilą wróciłam z piekarni pana Ryszarda, który jest fenomenem tej dzielnicy i naszego festiwalu. Zazwyczaj przychodzimy tu po pieczywo i widzimy miejsce ciągle z jednej strony; teraz poznaliśmy je w zupełnie inny sposób, przez pryzmat historii i ludzi, którzy tu pracują –  wyznała Karolina Książek, wieloletnia wolontariuszka festiwalu.

NIE TYLKO ARCHITEKTURA

Tajemnice dzielnic nie wiążą się tylko z architekturą, dlatego podczas Gdańsk Open House odbywały się też wydarzenia plenerowe – gra miejska i spacery: architektoniczno-urbanistyczny, historyczny i skupiający się na industrialnym charakterze dzielnicy. W programie przewidziano też czas na rozmowy o tożsamości architektonicznej, stereotypach w zawodach projektowych oraz świadomości i odpowiedzialności środowiskowej.

Centrum festiwalu znajdowało się w tramwaju Konstal 105 na na rogu ulic Wróblej i Toruńskiej. Można tu było zapytać o szczegóły programu i wolne miejsca, a także spotkać się z zespołem Open House i wolontariuszami.

Bartosz Stracewski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj