Droższe parkowanie i bilety, budżet Sopotu oraz dyskusja o wyborach wiceprzewodniczącego

(Fot. KFP/Anna Bobrowska)

Pomoc dla ofiar tragicznego trzęsienia ziemi w Turcji, zmiany w budżecie miasta i podwyżka opłat za parkowanie w mieście.To sprawy, którymi radni zajmowali się podczas XXXX sesji Rady Miasta Sopotu. Podczas obrad nie wybrano wiceprzewodniczącego RM, który zająłby miejsce po Bartoszu Łapińskim (PiS), który złożył mandat radnego. Nie brakowało przy tym odwołań do zbliżających się wyborów w kontekście kandydatury opozycyjnego radnego.

ZMIANY W PARKOWANIU

Podwyżki opłat za parkowanie na terenie Strefy Płatnego Parkowania w Sopocie stały się faktem. Jak pisaliśmy >>>TUTAJ, urzędnicy zaplanowali duże zmiany w parkowaniu samochodów na terenie ogólnodostępnych parkingów. Główne zmiany to ceny za postój. Obecnie za pierwszą godzinę parkowania trzeba zapłacić 4,50 zł, za drugą 5,40 zł a za trzecią 6,40 zł. Proponowane przez urzędników zmiany przynoszą podwyżki o ponad 15 proc. W nowym cenniku pierwsza godzina parkowania ma kosztować 5,20 zł, czyli 70 groszy więcej; druga to wydatek rzędu 6,20 zł, a trzecia – 7,40 zł.

Minimalna opłata, jaką będzie można wnieść w parkometrze to 1 zł, co maszyna przeliczy na „minutowe naliczanie” – podobnie, jak dzieje się to w przypadku parkowania za określoną kwotę. Dostępne będą też abonamenty dla osób, które często korzystają z miejsc w strefie. Abonament miesięczny dla mieszkańców miasta ma kosztować 115 złotych, a abonament „na okaziciela” – 350 złotych. Osoby mieszkające bezpośrednio w strefie płatnego parkowania mogą liczyć na zryczałtowaną opłatę, która uprawnia do korzystania z miejsc wewnątrz jednej z podstref. Jej koszt to 5 złotych miesięcznie, czyli 60 złotych rocznie.

POPRAWKA – DARMOWA GODZINA CZY PÓŁ?

Radna „Kocham Sopot” Grażyna Czajkowska złożyła poprawkę do projektu, który zakładał oczekiwaną przez Sopocian zmianę, zakładającą bezpłatną godzinę parkowania dla stałych mieszkańców kurortu i posiadaczy Karty Sopockiej. – Klub „Kocham Sopot” sprzeciwia się podniesieniu stawek za parkowanie. Uważamy, że mieszkańcy są mocno obciążeni kosztami usług komunalnych i uważamy, że rotacja miejsc parkingowych jest zapewniona. Podwyżki uważamy za nieuzasadnione, a inflacji nie powinny towarzyszyć dodatkowe obciążenia finansowe. Naszym zdaniem stawki powinny zostać na poziomie z 2022 roku – tłumaczyła Grażyna Czajkowska.

– Popieramy wniosek „Kocham Sopot”. Słyszeliśmy wiele głosów od mieszkańców w tej sprawie, którzy mówią, że obecne 30 minut nie jest wystarczające – twierdził Jan Karasowski z klubu PiS.

Postulat zwolnienia mieszkańców z opłat za pierwszą godzinę parkowania podnoszony jest od dłuższego czasu, jednak władze miasta zgodziły się na jedynie pół godziny darmowego parkingu. – Jeżeli utrzymamy cenę poniżej czegokolwiek, to cały sens rotacji będzie zachwiany – odpowiadał przewodniczący Rady Miasta, Wieczesław Augustyniak.

– Nie po raz pierwszy „Kocham Sopot” i PiS mówią jednym głosem, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Na parkingu przy Urzędzie Miasta mieszkańcy mają tę godzinę darmową. Ale dlaczego państwo składacie tę poprawkę w ostatnim momencie na kolanie? Nie było na komisjach żadnej dyskusji w tej sprawie. Rozumiem, że skoro sesja jest transmitowana, to składacie Państwo poprawkę? – odpowiadał wiceprezydent Sopotu, Marcin Skwierawski.

– Sesja jest od dyskusji, nie wszyscy są członkami komisji, a temat parkowania dotyczy wszystkich. Sesja jest od dyskusji, a nie od tego, żeby tylko podnosić rękę za lub przeciw – oponowała Grażyna Czajkowska.

PARKOWANIE W WEEKENDY

W trakcie dyskusji podnoszono też sprawę problemów z parkowaniem w weekendy. Obecnie Sopot nie może pobierać wtedy opłat, chociaż urzędnicy z chęcią wprowadziliby takie rozwiązanie w życie. Na drodze stoją jednak przepisy prawa, które mówią o tym, że Sopot jest zbyt mały, by takie opłaty wprowadzić. – Mówi się, że ludzie głosują nogami. Dziś rozmawiamy o rozszerzeniu strefy, a gdyby było wiele wolnych miejsc, to byśmy o tym nie rozmawiali. Jeśli zasady rozluźnimy, to będzie to wykorzystywane. A teraz apel polityczny. Radni PiS – zróbcie coś dla chwały tego miasta, pokażcie prośbę do swoich posłów, żebyśmy mogli w weekendy pobierać opłaty – mówił prezydent miasta Jacek Karnowski.

– Pan prezydent Skwierawski chyba zapętlił się w swoich wywodach – odpowiadał wiceprzewodniczący Rady Miasta, Piotr Bagiński z Platformy Sopocian Jacka Karnowskiego. – Rotacji by nie było, gdybyśmy mieszkańców zwolnili z opłaty np. na sześć godzin. To kiedyś było problemem, że mieszkańcy zostawiali auta w centrum na dwa dni. A my mówimy tylko o jednej godzinie. Jeśli nie dziś, to sprawa zostanie przegłosowana może przed wyborami, bo oczekiwania wobec tego są ogromne. Ten temat wróci, bo to jest bardzo dobra rzecz, niech mieszkańcy mają to dla siebie – apelował.

Ostatecznie poprawka do uchwały została odrzucona (za 8 radnych, przeciw 13), a sama uchwała przyjęta została większością głosów 13 „za” i 8 „przeciw”.

PODWYŻKI CEN BILETÓW

Po roku od ustalenia maksymalnej ceny biletów na komunikację miejską w Sopocie również tu czekają podwyżki. – Zmuszeni jesteśmy przedstawić kolejny projekt zmiany tych cen, co wynika ze wzrostu ceny paliwa, wynagrodzenia i inflacji wynoszącej w grudniu ponad 16 proc. – argumentowali urzędnicy.

Wskazywano też na podwyżki cen prądu napędzającego trolejbusy. Maksymalne ceny, które będą mogli stosować przewoźnicy na terenie miasta, ustalono na następującym poziomie:

  1. Bilet na jeden przejazd lub 75-minutowy – linie zwykłe i nocne: normalny 6 zł, ulgowy 3 zł
  2. Bilet 24-godzinny ZTM lub ZKM: normalny 22 zł, ulgowy 11 zł
  3. Bilet miesięczny – linie zwykłe, nocne i pospieszne w granicach Sopotu: normalny 90 zł, ulgowy 45 zł, a bilet na okaziciela w cenie 110 zł
  4. Bilet semestralny (wyłącznie ulgowy) – 4-miesięczny w cenie 171 zł, 5-miesięczny w cenie 214 zł.

WYBÓR WICEPRZEWODNICZĄCEGO

Radni zajęli się też wyborem wiceprzewodniczącego Rady Miasta Sopotu, ponieważ od czasu rezygnacji z mandatu przez radnego PiS Bartosza Łapińskiego, stanowisko w prezydium pozostawało nieobsadzone. Do tej w sopockiej radzie dobrą praktyką było reprezentowanie wszystkich klubów właśnie w prezydium. Jako potencjalnego kandydata na to stanowisko, zgodnie z wieloletnią praktyką, zaproponowano Pawła Petkowskiego. – Stoimy na stanowisku, jako Platforma Sopocian, że każdy z klubów miał swojego przedstawiciela w prezydium. Jednak nie do końca jest prawdą, że Paweł Petkowski jest radnym aktywnym. Nasze zdanie w tym kontekście jest takie, że trudno sobie wyobrazić, żeby w chwili, kiedy rozpoczął się okres wyborczy, przyznać takie stanowisko. W tajnym głosowaniu każdy będzie mógł się wypowiedzieć, ale mamy odczucie, żeby nie nobilitować przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości ze względu na to, że samorząd terytorialny jest jednoznacznie kontestowany przez państwa ugrupowanie – mówił Lesław Orski z Platformy Sopocian Jacka Karnowskiego.

Jak dodawał „wszystkie ugrupowania w strukturze samorządu, które nie są z państwa opcji, są karane”. Według Lesława Orskiego zabiegi, żeby klub PiS w Radzie Miasta Sopotu miał swoją reprezentację w prezydium rady, nie powinny zasługiwać na uznanie w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”.

Jako argumenty wskazywano brak wprowadzenia przez PiS zmian w przepisach umożliwiających np. pobieranie opłat za parkowanie przez cały tydzień, czy brak poparcia dla ustawy o metropolii trójmiejskiej. – Pozwolę sobie nie zgodzić się z twierdzeniem, że przedstawiciele samorządu nie są dopuszczani do głosu. Jako przykład można podać zespół ds. uchodźców z Ukrainy, gdzie prezydent Jacek Karnowski i minister Paweł Szefernaker są przewodniczącymi tego zespołu – odpowiadał Jan Karasowski i dodawał, że „pan Karnowski chwalił sobie współpracę”.

– Państwo deklarujecie się jako opozycja demokratyczna, to chyba powinniście dawać dobry przykład? – pytał Jan Karasowski.

PRZEDSTAWICIEL W PREZYDIUM – TRADYCJA RADY MIASTA?

– Ja bym się przyłączył do sugestii, że w tej kadencji Rady Miasta została stworzona piękna tradycja, że każdy klub ma swojego przedstawiciela w prezydium. Apelowałbym, żeby iść nadal w tym kierunku i to utrzymać – apelował radny Jarosław Kempa z klubu Kocham Sopot.

Głos zabrał też wskazywany na stanowisko wiceprzewodniczącego Paweł Petkowski. – Przedstawiciele PiS nie robią nikomu pod górę w komisjach. Tym bardziej, jak się Państwo słuchało, to wasze tezy są absurdalne, jakobym ja był winien zarzutów, które macie wobec Prawa i Sprawiedliwości. Różnimy się po to, żeby jakość demokracji była jak najlepsza w Sopocie, a nie po to, żeby tylko jeden głos był słyszalny. Oczywiście, że będę częściej zabierał głos na radzie, chociaż jestem aktywny w komisjach. Apeluję, żebyście głosowali w ramach sumienia, a nie dyscypliny, którą może macie dziś w tym głosowaniu. Liczę na to, że po nim nie będziecie odwracać głowy, będziemy nadal podawać sobie ręce – odpowiadał Paweł Petkowski, dodając iż, gdyby PiS miał większość w sopockiej radzie, to wszyscy zagłosowaliby na kandydata opozycji.

– Nie chcę się wtrącać w wybory do prezydium rady, ale przypominam, że kiedy wyście mieli większość, to nie daliście nam stanowiska w prezydium, więc tego argumentu nie podnoście. Oczywiście, że z każdym rządem w komisji wspólnej trzeba współpracować. Nie ma co się obrażać. Nie będę się chować za radnych, ale od radnych z PiS dla dobra Sopotu, czy metropolii oczekiwałbym, żeby pokazali, że w tym rządzie umieją coś załatwić. Na razie to wydaje mi się, że ja potrafię tam więcej załatwić, więc sugeruję większą aktywność – mówił prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

Ostatecznie w tajnym głosowaniu oddano 21 ważnych głosów. „Za” głosowało 8 osób, „przeciw” głosowało 11 radnych, a dwóch wstrzymało się od głosu. Tym samym przepadła kandydatura Pawła Petkowskiego, a stanowisko trzeciego wiceprzewodniczącego — najprawdopodobniej z powodów politycznych — nie zostało obsadzone.

Bartosz Stracewski/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj