Po zakończeniu śledztwa sąd zapoznaje się z aktami sprawy ws. nocnego rajdu po Długim Targu

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Sąd zapoznaje się z aktami sprawy w sprawie rajdu samochodem po Długim Targu po tym, jak prokuratura zakończyła śledztwo i skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i umieszczenie podejrzanego na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym.

Sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, poinformował, że sędzia zapoznaje się z aktami sprawy w sprawie podejrzanego o rajd samochodem po Długim Targu w Gdańsku. – Terminu rozpoznania wniosku prokuratora jeszcze nie wyznaczono – precyzuje.

W połowie lutego prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i umieszczenie podejrzanego na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. 31-letni gdynianin przebywa obecnie w areszcie.

Do rajdu ulicami i deptakiem na Starym Mieście w Gdańsku doszło w nocy z 4 na 5 czerwca 2022 roku. Kierowca samochodu trafficar przejechał wtedy ulicami Chmielną, Stągiewną, Most Zielony i Długi Targ. Następnie zawrócił i pokonał tę samą trasę w przeciwnym kierunku. Jechał deptakiem przeznaczonym wyłącznie dla ruchu pieszego, z dużą prędkością, ignorując obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od innych uczestników. Spacerowicze musieli uciekać przed pędzącym autem. Mężczyzna potrącił jedną z tych osób w nogę, uderzył w kolejną, po czym wjechał w latarnię. W wyniku uderzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała na czas powyżej siedmiu dni. Sprawca usiłował uciec. Został zatrzymany w trakcie manewru wycofywania się po uderzeniu w latarnię i zablokowany przez inne samochody.

WEDŁUG BIEGŁYCH MĘŻCZYZNA BYŁ CHORY PSYCHICZNIE

Prokurator zarzucił kierującemu umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym przez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa, czym naraził przynajmniej sześć osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a ponadto usiłowanie w zamiarze ewentualnym zabójstwa. Śledczy zarzucili również mężczyźnie popełnienie dwóch przestępstw kierowania groźby karalnej.

– W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli orzekli, że w chwili zarzuconych mu czynów nie był w stanie rozpoznać ich znaczenia, jak też pokierować swoim postępowaniem z uwagi na chorobę psychiczną – przekazała Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan psychiczny mężczyzna wymaga leczenia w warunkach szpitala psychiatrycznego w celu zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynu przeciwko życiu i zdrowiu, których społeczna szkodliwość jest znaczna.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj