Są zarzuty za ustawienie przetargu na „wypas” owiec na Opływie Martwej Wisły

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Prokuratura przedstawiła zarzuty dwóm osobom w sprawie przetargu na „Pielęgnację zieleni na terenie Opływu Martwej Wisły poprzez wsiedlenie i wypas owiec”. Urzędnik i biznesmen odpowiedzą za „ustawienie” przetargu.

Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, oświadczyła w czwartek, 20 lipca, że Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz postawiła zarzuty w sprawie przetargu na wypas owiec dwóm osobom: urzędnikowi Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który przekroczył swoje uprawnienia, oraz osobie, która przystąpiła do przetargu, została wyłoniona jako zwycięzca i złożyła obietnicę udzielenia korzyści majątkowej.

– Podejrzani działali wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni w kwocie przekraczającej 147 tysięcy złotych poprzez wprowadzenie w błąd co do tożsamości podmiotu faktycznie składającego ofertę przetargową – dodała.

ZWYCIĘZCA PRZETARGU OD POCZĄTKU BYŁ ZNANY

Według śledczych obaj podejrzani weszli w porozumienie w celu wyłonienia jako zwycięzcy firmy Kumiś. – Biznes się nie udał, bo sprawę ujawniło Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego w Gdańsku – podaje prokuratura.

– Podejrzani nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im czynów. Postępowanie pozostaje w toku – tłumaczyła prokurator Wawryniuk.

Urzędnikowi za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi do dziesięciu, a biznesmenowi, który z nim współpracował, osiem lat więzienia.

RADNI ZŁOŻYLI ZAWIADOMIENIE

Zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przy wspomnianym przetargu złożyli radni Prawa i Sprawiedliwości oraz władze Gdańska.

Sprawa wynajmu owiec za 150 tysięcy złotych oraz projektu „Opływ na wypasie” została nagłośniona przez polityków w sierpniu zeszłego roku. Stało się to po tym, gdy lokalne portale obiegł film ze zdjęciami kosiarki w miejscu, gdzie pasły się owce (projekt Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni miał między innymi promować ekologiczne metody strzyżenia traw). Wtedy gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości poddali w wątpliwość przejrzystość postępowania ofertowego we wspomnianej sprawie, a prezydent Gdańska zapowiedziała kontrolę w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni.

Ostatecznie Gdańsk zerwał umowę z firmą, która wypożyczyła miastu owce. Zwolnieni zostali też pracownik odpowiedzialny za realizację projektu oraz zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, a także kierownik Działu Zieleni tej jednostki.

PAP/MarWer/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj