Z prostego impulsu serca i chęci pomocy narodziła się piękna inicjatywa. Kanadyjczyk Peter Twiss, chcąc pomóc Ukraińcom, zdecydował się na zakup kamienicy, w której mogliby mieszkać. Obecnie schronienie w budynku na gdańskiej Oruni znajduje osiem rodzin.
Gdy tylko wybuchła wojna, Peter Twiss poczuł, że w tej sytuacji powinien pomóc potrzebującym. Wraz ze swoim przyjacielem wpadli na pomysł zakupu kamienicy, w której mogliby mieszkać uchodźcy wojenni. Wybór padł na budynek przy ulicy Gościnnej na gdańskiej Oruni.
MIESZKAJĄ, WSPIERAJĄ SIĘ, SPĘDZAJĄ CZAS
Obecnie obiekt jest remontowany i dostosowywany tak, aby panowały tam jak najlepsze warunki do mieszkania. Dach nad głową znalazło tam 30 osób – kobiety z dziećmi. Razem tworzą małą społeczność. Wspólnie spędzają czas, gotują i wspierają się w trudnych momentach.
Wszystkie prace związane z remontem kamienicy, pomocą i zbieraniem środków prowadzi fundacja „Obudź nadzieję”.
– To był ten czas, gdy wszystko się zaczęło i musieliśmy działać bardzo szybko. Nie wiedziałem, jak mogę pomóc. Wtedy przyszedł Sławek, jeden z moich przyjaciół, z ideą i marzeniem, by zrobić coś tutaj, w Polsce, dla Ukraińców. Najważniejsze było to, by działać szybko. Bez zastanowienia przekazałem pieniądze. Świetnie jest być tutaj i widzieć tego owoce – przyznaje Twiss, kanadyjski fundator kamienicy przy ul. Gościnnej w Gdańsku.
Oskar Bąk/raf