Gdynia zamierza uszczelnić system poboru opłaty miejscowej – czyli tej, którą każdy właściciel hotelu, pensjonatu czy mieszkania na wynajem krótkoterminowy musi odprowadzać za każdy dzień pobytu turysty. W Gdyni wynosi ona trzy złote, ale według szacunków miasta odprowadza ją tylko dwóch na pięciu inkasentów.
Łukasz Piesiewicz, radny Gdyni, zapowiedział, że w marcu rozpocznie się akcja informacyjna w tej sprawie.
– W ramach akcji informacyjnej, oprócz tych standardowych działań w mediach społecznościowych czy miejskich, będziemy też – nieco namolnie – przypominać SMS-ami, czasem bezpośrednimi telefonami, o obowiązku, jaki ciąży na każdym, kto wynajmuje miejsca. Wydaje się, że jeśli ktoś otrzyma taką wiadomość, to będzie miał troszeczkę trudniejszy proces odmowy uiszczenia tej opłaty. Będzie wiedział doskonale, że albo jest uczciwy, albo nieuczciwy – wyjaśnił radny.
W tegorocznym budżecie miasto szacowało dochód z opłaty miejscowej na poziomie 600 tysięcy złotych. Władze Gdyni liczą, że uszczelnienie systemu pozwoli tę kwotę podwoić.
Marcin Lange/aKa





