Gotenhafen zamiast Gdyni. „Wszystkie dziedziny życia miały zostać odpolszczone”

(Fot. Radio Gdańsk)

Po napadzie na Polskę w 1939 roku Niemcy zmieniali nazwy pomorskich miejscowości. W audycji „Co Za Historia” ten proces analizował Mateusz Kubicki z Instytutu Pamięci Narodowej, autor książki „Germanizacja nazw okręgu Rzeszy Gdańsk Prusy Zachodnie”.

Punktem wyjścia dla książki była nazwa Gotenhafen, którą odtąd miała nosić Gdynia. – Została wprowadzona we wrześniu 1939 roku na osobiste polecenie Adolfa Hitlera. To wiemy, ale analizując materiały, dowiedzieliśmy się jeszcze jednego. Ona powinna być dalej przeanalizowana przez komisję archiwalną w Berlinie, która zajmowała się implementacją nazw. W piśmie pojawiła się tylko jedna adnotacja: „Nie ma dyskusji”. Nazwa była bezdyskusyjna, ponieważ jej pomysłodawcą był sam Adolf Hitler – wskazywał Mateusz Kubicki.

(Fot. Radio Gdańsk)

Gość Wojciecha Sulecińskiego wyjaśniał przyczynę nazyfikacji nazw miejscowości. – Pojawia się tutaj element, który możemy nazwać „odpolszczeniem”. W ramach polityki germanizacyjnej miało ono wejść we wszystkie dziedziny życia, więc oprócz krwawej pomorskiej jesieni 1939 roku, kiedy, jak wiadomo, mordowano kwiat polskiej inteligencji, oprócz spraw związanych ze szkolnictwem i gospodarką starano się znazyfikować bądź zniemczyć życie codzienne. Oznacza to, że każdy aspekt życia polskich mieszkańców, których, jak wiadomo, była tutaj większość, miał być poddany zmianom. Jednym z elementów było wymazywanie języka polskiego. Tak więc we wrześniu 1939 roku Albert Forster nakazuje usunięcie polskich napisów: szyldów, nazw ulic, nazw miast powiatowych. Zostały zmienione tak, jakby była tam Rzesza Niemiecka – wskazywał.

Posłuchaj:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj