Echo budzącego kontrowersje materiału TVP o imigrantach w Gdańsku. Radny PiS: „Mogliby bronić swojej ojczyzny”

– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tych emigrantów przyjęli – mówi Łukasz Hamadyk w Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Radny PiS odnosi się w ten sposób do budzącego kontrowersje materiału TVP Info i postu, który radny zamieścił w serwisie Facebook. – Zamieścił pan post na Facebooku z tekstem opublikowanym przez jeden z portali. Tekst, dotyczący imigrantów, określiłabym jako dość napastliwy – Pawła Adamowicza nazywa się w nim „Budyniem”. Napisał pan w tym poście „Po moim trupie”. Ale co po pańskim trupie? – pyta Agnieszka Michajłow.

– To takie znane powiedzonko. Nic nowego. Póki jestem radnym, będę się starał bronić naszych mieszkańców. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tych emigrantów przyjęli – mówi Łukasz Hamadyk. – Boję się, że zaciąg emigrantów, którzy mają zalać tę część Europy, to nie są osoby, które naprawdę potrzebują pomocy. Tylko ci, którzy mogliby bronić swojej ojczyzny, a uciekają i dokonują tego, co można zaobserwować we Francji.

„RADZIE NALEŻY SIĘ PRZYGLĄDAĆ”

Radny PiS podkreśla, że szanuje urząd, więc nie popiera personalnych przytyków i używania przezwisk w celu deprecjonowania prezydenta Gdańska. Uważa, że powołanej w Gdańsku Razie Imigrantów należy się przyglądać.

– Trzeba kibicować radzie, żeby ci ludzie, którzy już tu są – nie tylko ci z Afryki, o których się mówi – mogli tutaj odpowiednio funkcjonować, mieć pracę i w jakiś sposób się zasymilować – mówi radny Hamadyk.

W poniedziałek TVP info wyemitowało materiał zawierający serię obrazów z masowych starć, opatrzony przejmującą muzyką. Zdjęcia ilustrowały informację, że prezydent Paweł Adamowicz stworzył doradzającą w kierowaniu miastem Radę Imigrantów. Materiał odbił się echem w serwisach społecznościowych. 

SAMORZĄD CHCE DYSKUSJI CZY KŁÓTNI?

Na pytanie, czy uważa, że rada, która powstała w Gdańsku jest odpowiednim gremium, czy raczej nie powinno się powoływać tego typu ciał, radny odpowiada: – Gremium, które powstaje w celu dyskutowania, zawsze jest czymś pozytywnym. Dyskusji nigdy za wiele – tłumaczy.

Przedstawiciel PiS podkreśla jednak, wskazując na sprawę gdańskiego programu dofinansowania zapłodnienia in vitro, że w pewne działania nie powinien się angażować samorząd, a jedynie władze na szczeblu centralnym. Jego zdaniem, kontrowersyjne tematy mogą wywołać niepotrzebne spory.

RADNY, KIBIC, ALE NIE „MISIEWICZ”

W Rozmowie Kontrolowanej Radia Gdańsk można usłyszeć także o tym, kto powinien ponieść odpowiedzialność za zachowanie kibiców podczas meczu Arka Gdynia – Lechia Gdańsk i wyboru kandydata z ramienia PiS na prezydenta Gdańska. Łukasz Hamadyk wyjaśnia też, dlaczego określanie go mianem „Misiewicza” jest „zupełnie nietrafione”.

Posłuchaj audycji:

Puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj