Marek Gróbarczyk o polskich portach: „Po latach zastoju, wszystko ruszyło w dużym tempie”

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Od wtorku na pokładzie promu „Wawel” przedstawiciele największych polskich portów i przedstawiciele ministerstwa dyskutują o tym, jak zwiększyć ich konkurencyjność. Polskie porty, odpowiadając na zapotrzebowanie światowej branży eksportowej, podpisały list intencyjny. Dokument między spółką Polski PCS, Zarządami Portów Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Świnoujście oraz operatorami portowymi – stał się faktem.

Port Community System ma jak najlepiej i jak najszybciej sterować procesami transportowymi. Kilka dni temu usłyszeliśmy też o wyjątkowych przeładunkach. Padały duże liczby. Cieszyli się prezesi, ale także wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, organizator spotkania, z którym na pokładzie promu „Wawel” rozmawiała Anna Rębas.

– To jest powód do dużej satysfakcji. 133 tony przeładowanych towarów to imponujący wynik. Myślę jednak, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Odnotowujemy coroczne wzrosty, to ponad 18 procent. Ogromne podziękowania dla operatorów, bo to oni są główną siłą napędową. Ukłony również dla zarządów portów. Przy przeładunku węgla wszyscy mówili, że porty z pewnością sobie nie poradzą z tym zadaniem. A jednak sobie poradziły – tłumaczy wiceminister infrastruktury.

MAŁY SINGAPUR

W Porcie Gdańskim statki z węglem już czekają. Czy 2023 rok też taki będzie? – W najbliższym czasie chyba nic znacząco się nie zmieni, ponieważ sytuacja wojenna jest jednoznaczna. Nie zostanie uruchomiony żaden inny kierunek, więc porty muszą w dalszym ciągu przeładowywać surowce energetyczne. Z drugiej strony mamy mały Singapur. Tyle jednostek, to rzecz imponująca. Myślę, że wszyscy są tego beneficjentami. Cieszy nas, że po latach zastoju, wszystko ruszyło w takim tempie. Naszym zadaniem jest utrzymanie tego wzrostu oraz liczbę przypływających jednostek – mówi Marek Gróbarczyk.

PROGRAM PRZEBUDOWY FLOTY PROMOWEJ

Dużo pojawia się floty, portów, przeładunków. Prezesa Polskiej Żeglugi Bałtyckiej cieszy ostatnia zapowiedź budowania promów. Być może pod koniec 2023 roku będzie wodowany kadłub. W kolejnych latach promy będą powoli schodziły.

– Jesteśmy na przepięknym, ale wysłużonym promie „Wawel”. Założyliśmy w naszych planach program przebudowy floty promowej. Został on uruchomiony wiele lat temu. Proces wreszcie udało się domknąć. Pierwszy kadłub jest już właściwie skończony w gdańskiej Stoczni Remontowej. Za chwilę zostanie zwodowany. Łącznie zakontraktowane zostały cztery promy dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i Polskiej Żeglugi Morskiej – precyzuje wiceminister.

Posłuchaj całej rozmowy:

Anna Rębas/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj