Poseł PiS ocenia kadencję prezydent Dulkiewicz: „Symbolem jest palma, która uschła po 180 latach”

Aleksandra Dulkiewicz nie zachwyciła mieszkańców swoim rządzeniem Gdańskiem. Moim zdaniem nie jest to udana kadencja, tym bardziej, że szykuje się konflikt między panią prezydent a Platformą Obywatelską. Prezydent Dulkiewicz zaczyna się usamodzielniać, więc PO chce wystawić jej kontrkandydata – mówił w Radiu Gdańsk Kazimierz Smoliński, pomorski poseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Prezydent Dulkiewicz chyba nie zachwyciła mieszkańców swoim czteroletnim rządzeniem Gdańskiem. Bardziej zajmuje się polityką ogólnopolską i europejską, niż zarządzaniem miastem. Tę wadę ma wielu prezydentów dużych miast. Będąc lokalnymi politykami „bawią się” w politykę ogólnopolską. To się odbywa kosztem dobrego zarządzania miastem – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Piotra Kubiaka.

– Miałem okazję spotkać się z prezydent Dulkiewicz przy procedowaniu ustawy o Westerplatte. Miasto nic nie zrobiło w tym zakresie. Szczątki naszych bohaterów zostały odnalezione tylko dzięki temu, że państwo przejęło ten teren. Niestety, prezydent Dulkiewicz nadal blokuje wszelkie działania, jeśli chodzi o prawidłowe zagospodarowanie tego terenu. Uważam, że trzeba po raz kolejny zmienić tę ustawę, aby odebrać jej kolejne kompetencje, które jeszcze pozostały – ocenił.

– Miasto otrzymało ponad dwa miliardy złotych w postaci świadczeń oraz ponad 246 milionów na inwestycje, przekazane przez rząd PiS. A prezydent Dulkiewicz twierdzi, że miasto jest okradane. Te dane świadczą o całkowicie innej rzeczywistości. Symbolem jej władzy jest słynna palma, która przetrwała 180 lat i nagle uschła – przypomniał.

Zdaniem Smolińskiego jest bardzo prawdopodobne, że Platforma Obywatelska wystawi swojego kandydata na prezydenta Gdańska. – Jedyne, co widzę jako dobrą rzecz, to kwestia rozwoju linii tramwajowych. Ale mieszkańcy narzekają, że powstaje tramwaj, a są likwidowane linie autobusowe, które przecież są bliżej mieszkańców. Moim zdaniem nie jest to udana kadencja, tym bardziej, że szykuje się konflikt między panią prezydent a Platformą Obywatelską. Prezydent Dulkiewicz zaczyna się usamodzielniać, więc PO chce wystawić jej kontrkandydata – wyjaśnił.

– Gdybyśmy patrzyli tylko z punktu widzenia typowo politycznego, niewątpliwie kontrkandydatką powinna być Agnieszka Pomaska. To przecież ulubienica Donalda Tuska. Ale jak wiemy, w środowisku gdańskim ona nie ma najwyższych notowań. Przegrała w wyborach na szefa PO z marszałkiem Strukiem. Mogą postawić na kogoś innego. Myślę, że jest kilka kandydatur – mówił poseł.

A co z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości? – Myślę, że niedługo będziemy mogli powiedzieć, kto nim będzie. W odpowiednim momencie kandydatura zostanie przedstawiona. Nasz kandydat powinien mieć większe szanse niż ostatnio. Gdańsk jest oczywiście bardzo trudny dla mojej formacji politycznej, bo to kolebka Platformy Obywatelskiej. To jednak wcale nie znaczy, że się poddajemy. Będziemy twardo walczyć o elektorat. Powinniśmy poprawić swój wynik. Myślę, że społeczeństwo Pomorza zacznie doceniać to, co rząd zrobił – zaznaczył.

„Gość Dnia Radia Gdańsk” został także zapytany o sprawę współpracy samorządu województwa pomorskiego z Rosją. – Był okres, kiedy marszałek Struk i władze województwa prowadziły politykę przyjazną wobec Rosji. Nasza formacja zawsze była przeciwna współpracy z Rosjanami, bo wiedzieliśmy, że od nich nie można się niczego dobrego spodziewać. Gdyby ktoś patrzył na to trzeźwo, wiedziałby, że z Rosjanami nie można prowadzić normalnej polityki – ocenił.

W rozmowie został również poruszony temat nowych regulacji wprowadzanych przez Unię Europejską w kwestii żywności. – Unia Europejska sama podcina gałąź, na której siedzi. Jesteśmy eksporterami żywności, a nagle chcemy wprowadzić żywność, która nie jest u nas produkowana, szczególnie szarańcza czy inne robaki. To uderzenie w gospodarkę. Polacy powinni brać to pod uwagę. My będziemy to blokować – zapowiedział Smoliński.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj