Wyspa Sobieszewska szuka kulinarnej marki. Tutejsze potrawy można poznać podczas warsztatów

(Fot. Radio Gdańsk)

W poszukiwaniu tradycyjnych i regionalnych smaków Magda Szpiner tym razem dotarła na Wyspę Sobieszewską. Odbyły się tam warsztaty kulinarne z potrawami Pomorza i Żuław w roli głównej.

Organizatorem wspólnego gotowania od pięciu lat jest Stowarzyszenie Przyjaciół Wyspy Sobieszewskiej, a główną dowodzącą – Mirosława Cierpioł, jego prezes.

– Dzisiaj będzie zupa brukwiowa, oczywiście od podstaw, i zupa klopsowa, ale w wersji żuławskiej, czyli z kaparami i cytrynką, oraz w wersji bardziej popularnej, tak zwanej kociewskiej, czyli z dodatkiem octu, bo kapary to już była wyższa półka. Trzecia rzecz to zrobiony na tej samej bazie sos na gęsto do ziemniaczków, też na bazie mięsa mielonego, tak zwane klopsy w sosie. Klops pojedzie dzisiaj po całości – mówiła żartobliwie.

(Fot. Radio Gdańsk/Magda Szpiner)

Wyspa Sobieszewska podjęła rękawicę i chce zawalczyć o własne, nawiązujące do miejsca potrawy. W tym celu w „Starej Wędzarni” spotkali się miejscowi od pokoleń i ci, którzy wyspę wybrali na nowy dom – towarzystwo mocno mieszane i pozytywnie wstrząśnięte.

– W zamyśle organizacji tych warsztatów były dwie najważniejsze rzeczy: integracja mieszkańców, którzy jednak, będąc największą dzielnicą Gdańska z najmniejszą liczbą zaludnienia, są oddaleni od centrum i mają czas niewypełniony; nie zawsze udaje nam się po pracy jeszcze raz pojechać do centrum, żeby w czymś uczestniczyć. Chodziło o to, żebyśmy się poznawali i integrowali. Druga rzecz to zauważenie, że może mamy jakieś korzenie i że jest to ciekawe, bo wcześniej po prostu nikt na to nie wpadł – opowiadała prezes Cierpioł.

Na koniec naszej kulinarnej wyprawy na Wyspę Sobieszewską przyszedł czas na wielkie gotowanie. Magda Szpiner zagadnęła jednego z jego uczestników, Krzysztofa Szumańskiego.- Kalarepa i rzepa były tu popularnymi warzywami. Zresztą jakie zupy robiło się na wiosnę? Cebulową, rzepową, kalarepową, brukwiową, która zresztą istniała bardzo długo, zwłaszcza w okresie II wojny światowej. Moja babcia też ją gotowała, to był standard – wspominał.

(Fot. Radio Gdańsk/Magda Szpiner)

Za tydzień naszym gościem będzie Artur Michna, krytyk kulinarny, znawca kuchni regionalnej, który przed warsztatami kulinarnymi na Wyspie Sobieszewskiej wprowadził mieszkańców w meandry kuchni żuławskiej.

Posłuchaj całej audycji:

Magda Szpiner/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj