Piotr Baska – przygodę robią ludzie spotkani na szlaku…

Co może być celem podróży wytrawnego globtrotera gdy na Ziemi właściwie wszystko już zostało zdobyte i odkryte? Nie ma już nieznanych cywilizacji, gór nieprzebytych, lądów niespenetrowanych, mórz nieprzemierzonych. Cywilizacja zachodnia upodabnia nas do siebie. Piotr Baska znalazł cel wydaje się wciąż ciekawy do peregrynacji. Jest nim człowiek.
     Co prawda jego rowerową samotną podróż przez Amerykę Południową wciąż należy nazywać wyczynem. Przejechanie konntynentu w 90 dni od Atlantyku po Pacyfik to naprawdę coś, ale dla Piotra przemierzanie nieznanego wielu osobom lądu nie jest wartością, którą szczególnie podkreśla. Podróż jest pretekstem do spotkań z ludźmi.
     Przyroda, zabytki, jedzenie to wszystko stanowi zaledwie tło do prawdziwej przygody. Policyjna życzliwa eskorta rowerzysty na autostradzie, wieśniacy dzielący się z cyklistą swoimi zapasami wody, sklepikarz nie pozwalający zapłacić egzotycznemu gościowi za zakupy to są obrazki, które Piotrowi zostają w pamięci. Dlatego tam był, żeby powiększać swoją kolekcję spotkań.
    Piotr Baska chyba ma szczęście do ludzi, albo oni mają szczęscie do niego. Gdy rok temu w internecie zamieściliśmy z nim rozmowę przed kolejną eskapadą do Ameryki Południowej, po jakomś czasie okazało, że jest to jeden z najchętniej cztanych i odsłuchiwanych postów audycji „Kawałek Świata i Herbata”. /Znajdziesz go klikając tutaj/
Widać Piotr ma wielu przyjacół, albo coś ważnego do przekazania. Najpewniej jedno i drugie.

Posłuchaj rozmowy z Piotrem Baską przeprowadzonej w sklepie turystycznym którym kieruje. Piotr to nie tylko rowerzysta, wspinacz, nurek i żeglarz ale też znawca i tester sprzętu turystycznego.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj