Kiedyś myśleli że country to wiocha, teraz ta muzyka brzmi w ich mieszkaniu i duszach

tuiwszedzie2

aZanim pojechałam do Stanów muzyka country kojarzyła mi się z obciachem, coś jak nasze disco polo tylko gorsze. Przy naszym disco polo można potańczyć i pobawić się na weselu lub na zakrapianej imprezie w remizie, u znajomych czy na festynie w Gdyni a jak tańczyć do country? – Sylwia napisała w blogu TU I WSZĘDZIE. Teraz w jej mieszkaniu często słychać country.
Sylwia i Grzegorz Kołpuć oraz ich syn Igor stali się rodziną podróżników właściwie po wyjeździe do Stanów. – To był nasz pierwszy lot samolotem – mówi Sylwia. Grzegorz musiał na trzy miesiące pojechać do Arkansas na szkolenie. Wysłała go tam firma w ramach zapoznania się z nowym projektem z branży IT. Pojechali całą rodziną i zakochali się w klimatach amerykańskiej prowincji. W tym roku znowu jadą do Ameryki, ale już jako typowi rodzinni podróżnicy. Chcą spędzić miesiąc pod namiotem przemierzając amerykańskie przestrzenie.

Na blogu www.tuiwszedzie.pl można znaleźć mnóstwo ciekawostek i zdjęć z ich poprzedniej podróży. Poniżej tylko trzy przykłady.

Auto ze zdjęcia zrobionego na amerykańskiej ulicy może zaimponować, ale chyba jeszcze ciekawsze są wspomnienia z drogi: „Po powrocie do Polski wydawało nam się, że wszyscy tu jeżdżą jak wariaci. Dopiero wtedy zauważyłam ile nerwów kosztuje jazda samochodem. Nawet Igor skomentował to kiedyś: W Ameryce ci tak nie zajeżdżali drogi co? No tak, chociaż teraz już z powrotem dostosowujemy się do naszych standardów.”

tuiwszedzie 3
Kaniony Teksasu: Palo Duro i Caprock robią wrażenie. Fot. www.tuiwszedzie.pl

tuiwszedzie 1
To zdjęcie z jedynej na świece otwartej dla wszystkich chętnych kopalni diamentów. Znajduje się w Stanie Arkansas. Za opłatą można tam wejść i próbować szczęścia. Co znajdziesz jest twoje. Jak za starych dobrych czasów. Ale, rzeczywiście to jedyna kopalnia diamentów na świecie, do której dostęp ma każdy kto ma 8$. By spróbować szczęścia nie musisz też schodzić w podziemia z latarką i kilofem. Kopalnia ma formę ogromnej piaskownicy, która jest w rzeczywistości kraterem wulkanu zasypanym piaskiem wymieszanym z diamentami i minerałami. Fot. www.tuiwszedzie.pl
„Nawet teraz, kiedy wylegując się na naszej kanapie w Gdyni, włączymy, którąś z przywiezionych płyt i zamkniemy oczy, czujemy na powiekach gorące promienie słońca i wraca do nas spokój tamtych dni. I uśmiechamy się, kiedy Igor mówi, poprzedzając to długim westchnieniem, odpowiednim bardziej dla starca niż 4 letniego chłopca: „Ale fajnie było w tej Ameryce co?”. WIĘCEJ NA BLOGU TU I WSZĘDZIE KLIKNIJ TUTAJ

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj