Na zakupy tylko z listą potrzebnych produktów i po posiłku. „Coraz więcej manipulacji w sklepach”

Opakowanie towarów spożywczych może być elementem manipulacji wobec klientów – mówiła w Radiu Gdańsk Paulina Metelska, specjalistka zdrowia publicznego z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Często sposób prezentacji towaru na półce, jego opakowanie i wiele innych czynników w sklepie ma zachęcać do jak największych zakupów.

Specjalistka w rozmowie z Joanną Matuszewską mówiła, że wiele osób robiąc zakupy, ulega manipulacji. – Towar ocenia np. przez pryzmat opakowania. Nie dochodzi więc do racjonalnej oceny produktu, do weryfikacji, czy produkt jest sensowny. Na przykład, jakieś musli nie jest zapakowane w foliową torebkę, którą zaraz wyrzucimy, ale w ładną tubę. Myślimy wtedy, że możemy ją ponownie wykorzystać i kupujemy produkt dla opakowania, a nie dla tego, co jest w środku – tłumaczyła Paulina Metelska.

Ekspert apelowała, żeby zwracać uwagę zwłaszcza na żywność podawaną dzieciom. Przykładem są musy owocowe, które mogą zniechęcać do jedzenia… świeżych owoców. – Do dużej części tych produktów dodawane są aromaty, które mają wzmocnić smak. Tak wzmocniony smak, na przykład jabłka sprawia, że dziecko odczuwa głębię tego smaku znacznie mocniej. I później zwykłe jabłko jedzone normalnie, nie w formie musu, ma płytszy smak – dodała.

Fot. Radio Gdańsk/Maksymilian Mróz

Paulina Metelska podkreśliła także, że producenci robią wiele rzeczy, żebyśmy przebywali w sklepach jak najdłużej i kupili jak najwięcej rzeczy. – Wygląda na to, że jesteśmy manipulowani coraz bardziej. Trudniej jest nam dokonać wyboru opartego na racjonalnej ocenie. Lista chwytów jest coraz dłuższa, dopracowuje się je bardziej, są dedykowane konkretnym osobom.

Specjalistka doradziła też, że na zakupy warto chodzić z listą, by nie wyjść ze sklepu z niepotrzebnymi rzeczami. – Lista zakupów jest podstawą, ale ważne jest też, by na zakupy nie iść z pustym żołądkiem. Wtedy każdy towar wygląda atrakcyjnie – to zjedlibyśmy śledzika, to kabanos jest apetyczny – zaznaczyła.

W audycji była też mowa o składnikach i dodatkach do żywności oraz jak producenci mogą nimi manipulować. Jak pokazują statystyki, tylko jedna trzecia Polaków zwraca uwagę na etykiety na kupowanej żywności. Większość osób jednak ich nie czyta, a sprawdza jedynie datę przydatności do spożycia.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj