Nie tylko metropolia: W niecałe 70 minut z Kościerzyny do Wrzeszcza? To całkiem możliwe

Pociągiem z Kościerzyny do Gdańska już od września. – Trasę będzie można pokonać w niecałe 70 minut – podkreślał w audycji Nie tylko metropolia Paweł Rydzyński z rynku kolejowego. Aktualnie jedyne połączenie Trójmiasta z Kościerzyną jest przez Gdynię. To się zmieni. Część pociągów pojedzie torami Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

ZMIANY, ZMIANY…

– Nie pojedzie, tak jak w tej chwili, najkrótszą drogą przez Gdańsk Osowę i Gdynię Wielki Kack, a skręci na linię PKM i dojedzie do Wrzeszcza. Tam zmieni kierunek i przez Sopot dojedzie do Gdyni Głównej. Będzie to czas jazdy dłuższy o około 12, 13 minut – wyjaśniał Paweł Rydzyński.

Kolejarze planują, że będzie siedem takich połączeń w każdą stronę, każdego dnia – Na fragmencie trasy te pociągi będą przyspieszone i uda się uzyskać bardzo atrakcyjny czas przejazdu – niecałe 70 minut z Kościerzyny do Gdańska Wrzeszcza – mówił Rydzyński. Zmiany będą wprowadzone już we wrześniu.

BĘDZIE KOMPROMIS

Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny przyznał, że brak połączeń z Gdańskiem to spory problem. – Mieszkańcy Kościerzyny są bardzo zawiedzeni tym, że w momencie projektowania PKM, były duże obietnice, że będziemy mogli pojechać bezpośrednio do Gdańska. Miał być to czas około godziny i 10 minut – mówił.

Jak wyjaśniał burmistrz, rozmowy z przewoźnikami były trudne, ale udało się osiągnąć porozumienie. – Cały czas tłumaczyli nam, że newralgiczną częścią w tym miejscu jest połączenie między Żukowem a Gdańskiem Osową. Że liczba pociągów, które mogą w tym miejscu przejeżdżać, nie umożliwia wprowadzenia dodatkowych połączeń. Po ostatnich rozmowach z PLK, PKM, SKM doszliśmy jednak do kompromisu.

Artur Kiełbasiński zastanawiał się, czy zmiany będą wprowadzone w porę. – Teraz ja mam wątpliwość tego typu, czy takie zmiany nie są wprowadzane za późno. Mieliśmy cale zamieszanie z PKM. Dyskutowaliśmy, jaki jest poziom wykorzystania. Obcięto część kursów… – mówił.

POTRZEBA DRUGIEGO TORU

Obecny w audycji Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska zauważył, że problem z połączeniem kolejowym jest również między Słupskiem i Trójmiastem. Tu również potrzebne są zmiany – apelował. – W 2008 roku plany strategiczne były takie, żeby czas jazdy do Słupska skrócić ze 120 do 90 minut. Wtedy się jeszcze dawało tak dojechać do Gdańska. Dzisiaj to już się kompletnie nie udaje. Czy to samochodem czy SKM, czy innymi połączeniami, to dochodzi do 3 godzin, a nawet je przekracza. A to jest tylko 130 km – ubolewał Biernacki.

Jest problem ze znalezieniem dogodnych połączeń, które by dobrze komunikowały z pracą, urzędami i dawały możliwość dobrego powrotu, uważa Biernacki. – Dzisiaj oczekujemy przede wszystkim modernizacji linii 202. Wyposażenia jej w drugi tor, który umożliwi inne skomponowanie rozkładów jazdy, w których nie będą się nakładały na siebie pociągi dalekobieżne. A w tym przypadku nawet Pendolino z SKM – mówił i dodał, że powoduje to postoje, wyczekiwanie na mijanki i nie daje możliwości skracania tych połączeń.

Na temat stanu kolei dyskutowali Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska, Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny, Paweł Rydzyński, rynek kolejowy. Audycję prowadzili Przemysław Woś i Artur Kiełbasiński.

Posłuchaj audycji:

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj