„Ludzie palą tym, co jest najtańsze”. Czy ogrzewanie ekologiczne może być oszczędne?

Ogrzewanie w wielu polskich domach wciąż w dużej mierze opiera się na węglu. Jak można pozyskać energię cieplną w bardziej ekologiczny sposób? Jak zachęcić do tego mieszkańców miast i gmin? Między innymi o tym rozmawiali goście programu Nie tylko Metropolia w Radiu Gdańsk.

Gośćmi Przemysława Wosia byli Beata Maciejewska (pełnomocnik prezydenta Słupsk ds. zielonej modernizacji miasta), Magdalena Majewska (burmistrz Kępic) oraz Dawid Litwin (wójt Potęgowa).

Jak mówi Beata Maciejewska, Słupsk prowadzi zintegrowaną edukację ekologiczną. – Opiera się ona na wyjaśnieniu mieszkańcom, że ekologia się opłaca i że jest ona dla rozsądnych, a nie dla bogatych – tłumaczy pełnomocnik prezydenta Słupska. – Wyliczamy, że rocznie można zaoszczędzić do trzech tysięcy złotych ograniczając pewne koszty. Jeśli chodzi o oszczędzanie energii cieplnej to jest szereg różnych działań jak uszczelnienie okien, termomodernizacja budynków, modernizacja ogrzewania.

Nieco inaczej jest w Kępicach, w gminie, która jest położona blisko lasów. – Mieszkańcy mało palą węglem, palą głównie drewnem. Mamy w Kępicach kotłownię cieplną. Opalamy zrębami z tartaku. Mieszkaniec płaci tylko za ciepło – mówi burmistrz Kępic Magdalena Majewska.

Dawid Litwin zwrócił uwagę, że „ludzie palą tym, czym jest najtaniej”. – Jako gmina wnioskowaliśmy do Urzędu Marszałkowskiego o pieniądze na ekologiczną sieć ciepłowniczą – mówi wójt Potęgowa. – Ciepło będzie pozyskiwane z największej biogazowni w Europie. Jesteśmy na etapie przetargu. W przyszłym roku powinny rozpocząć się prace. Mieszkaniec zyska na tym, że wyłączymy kotłownie, które były opalane węglem. Odczuje to również w kieszeni, bo to będzie tańsze.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj