Pomorskie samorządy pośredniczą w dostarczaniu węgla. „Jesteśmy po to, żeby pomagać ludziom”

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

W programie „Nie Tylko Metropolia” rozmawialiśmy o sprzedaży węgla przez samorządy. Gniew taki program zapoczątkował już kilka miesięcy temu. Z czasem przeniosło się to na całą Polskę. Niektórzy są przeciwni, bo twierdzą, że nie taka jest rola lokalnej władzy. Pomysł jednak działa. Jaki był tego początek? O to Grzegorz Armatowski pytał burmistrzów Gniewa i Skarszew.

– Kiedy w czerwcu w telewizji było głośno o tym, że węgla nie ma i nie będzie, to postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Zobaczyliśmy, jak to naprawdę wygląda. Samorządy są od tego, żeby pomagać ludziom. Gdy pojawił się COVID-19, to też udzielaliśmy wsparcia. Nie mamy własnego ośrodka zdrowia. Organizowaliśmy jednak punkty, bo chcieliśmy jak najbardziej pomóc mieszkańcom. W tej sytuacji nie możemy pozwolić sobie na to, żeby węgla nie było – przyznał Maciej Czarnecki, burmistrz Gniewa.

– Udałem się do Ministerstwa Aktywów Państwowych, gdzie sprawą zajął się minister Karol Rabenda. Pokierował on nas do Polskiej Grupy Górniczej. Tam uzyskaliśmy koncesję i uzyskaliśmy umowę, żebyśmy mogli zostać dystrybutorem węgla. Tak to się zaczęło. W sierpniu już zaczęliśmy sprzedaż, zorganizowaliśmy sobie plac i sprzęt. Myślę, że oferujemy preferencyjne ceny. Sprzedawaliśmy poniżej trzech tysięcy złotych, bo wyszliśmy z założenia, że spółka gminna nie jest od tego, żeby zarabiać, a wypełniać misję społeczną – dodał.

„WSZYSCY MUSZĄ POMAGAĆ MIESZKAŃCOM”

– Bardzo dobrze, że taka inicjatywa powstała. Zgadzam się z tym, że w przypadku problemów, to wszyscy muszą pomagać mieszkańcom. Jeżeli efektem działań będzie to, że zaproponujemy tańszy węgiel, to dlaczego w to nie wchodzić? Rozumiem pewne ideologiczne konflikty, problemy i kłótnie. One są dobre na marsz czy debatę prasową. Na samym końcu jednak mieszkańcy oczekują od nas konkretnych działań i konkretnych decyzji – wyjaśniał Jacek Pauli, burmistrz Skarszew.

– Ostatnią sprawą jest jodek potasu. Kto to będzie rozdawał? No oczywiście samorządy. Nikt nie mówi, że my nie chcemy tego robić. Gdyby pięć lat temu pojawiła się sugestia, że samorządy muszą sprzedawać węgiel, to mogłoby to być dziwne. Dzisiaj jest wojna i musimy wszyscy stać ramię w ramię, żeby rozwiązywać pewne problemy – klarował.

Posłuchaj całej rozmowy:

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj