Kieliszkiem prosecco chciała umilić czas klientkom swojego salonu. Teraz ma kłopoty

(Fot. Pexels.com)

Właścicielka salonu fryzjerskiego z Sopotu ma problemy prawne, ponieważ jej klientki, podczas wykonywania usługi, mogły dostawać kieliszek prosecco. Grozi jej za to grzywna na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. O tej sprawie w audycji „Prawo Na Co Dzień” Tomasz Sosnowski rozmawiał z mecenasem Piotrem Barteckim.

Jak przyznał adwokat, może to dotyczyć większej liczby tego typu zakładów, w tym barberskich, w których klienci mają możliwość wypicia alkoholu.

– Wszystko zaczęło się od pewnej influencerki, której nie spodobało się, że w jednym z najbardziej popularnych sopockich salonów fryzjerskich oferowane jest wino z bąbelkami. Wkrótce pojawiły się tam miłe klientki i zapytały, czy zostaną poczęstowane prosecco. Szybko zrobiło się mniej przyjemnie, ponieważ okazało się, że to była niezapowiedziana kontrola, a sprawa trafiła na policję – relacjonował mecenas Piotr Bartecki.

Jaki finał miała ta sprawa?

Posłuchaj:

Tomasz Sosnowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj