Męska moda ma się w Polsce coraz lepiej. „Coraz więcej osób docenia krawców”

Jaka jest współczesna moda męska? Jakie są główne grzechy tych, którzy nieudolnie próbują dobrać garnitur? Czy na ulicach rządzi bylejakość? – Mężczyzna, który przyjeżdża na biznesową galę, wysiada z eleganckiego mercedesa i ma na sobie garnitur za 200 złotych? To nie przystoi – mówi znawca mody męskiej Jarosław Konaszewski. Bo garnitur musi być dopasowany nie tylko do sylwetki, ale i do okazji. Ale czy jedynie garnitur jest dziś oznaką męskiej elegancji? – – Coraz więcej osób docenia krawców, chce się wyróżnić. Musimy podkreślić, że moda to zawsze była forma pokazania się. Wygląd odbieramy zmysłem wzroku. Akurat jako prawnik wiem, jak bardzo garnitur jest ważny. Mężczyźni noszą garnitury od 350 lat. Wcześniej nosili zbroję, w którą też niemało inwestowali – opowiada Marcin Wiszowaty, prawnik i wykładowca z Uniwersytetu Gdańskiego.

GARNITURY PO DZIADKACH

– Moda elegancka to wszystko, co jest szyte na miarę. Tkaniny dobieramy do potrzeby, a sam garnitur musi spełniać sporo ról. Ma służyć na długo. Garnitury z angielskich wełen, dostosowane do warunków pogodowych polskich i angielskich, które są zbliżone, są „długowieczne”. Przechodzą z ojca na syna i potem na wnuki. Zdarza mi się poprawiać smokingi z angielskiej wełny po dziadku. Warto też zauważyć, że szyje się odzież weekendową, która też jest dopasowana. Bawełniane spodnie z marynarkami z lnu, mieszanki jedwabiów, wełen itd. Wieczorne stroje to odrębna gama tkanin – zauważa Jarosław Konaszewski, współwłaściciel marki Konaszewski, mistrz krawiectwa i znawca mody męskiej.

WYRAFINOWANA MODA ULICZNA

Klasa średnia również znalazła sposób na to, by ubierać się elegancko i dobrze, choć za nieco mniejsze pieniądze. – Muszę stanąć w obronie mody ulicznej, która jest bardziej popularna wśród młodych ludzi. Jest dużo marek, które wzorują się na klasycznych, designerskich markach męskich, inspirują się tym, co widzimy na wybiegach. Tym samym moda uliczna również potrafi być całkiem wyrafinowana. Ma swój elegancki sznyt, jednak przeznaczony na ulicę – podkreśla Sylwester Budzelewski, współwłaściciel agencji reklamowej White Ancor.

Ewelina Potocka/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj