Piękny, ugodowy i pełen wigoru – taki jest Meksyk. Kocurek został znaleziony na ulicy, teraz poszukuje prawdziwego domu

Nie każde zwierzę, które trafia do schroniska, było źle traktowane przez człowieka. Czasem znalezione zostają one na ulicy, czy w ogródkach działkowych. Podobnie było w przypadku 5-miesięcznego kocura Meksyka – schronisko prawie od zawsze jest jedynym znanym mu miejscem. O tym, jak bardzo potrzebny jest nowy dom dla młodego kociaka Joanna Merecka-Łotysz rozmawiała z Martą Śmietanką, kierownik słupskiego schroniska.

Im dłużej pozostaje w placówce, tym trudniej temu uroczemu kotu będzie wejść w nowy świat i nową rodzinę. Póki jest młody, istnieje ogromna szansa na rozbudzenie w nim miłości godnej domowego przytulasa.

– Meksyk jest cudowny. Dzięki temu, że jest młody, łatwo dostosowuje się do nowych sytuacji i nowej przestrzeni. Przenieśliśmy go do dużej woliery z innymi kotami, nie ma z nim najmniejszego problemu. Każdego nowego przybysza traktuje przyjaźnie i z otwartymi łapkami. Niestety, przy tej liczbie zatrudnionych osób w schronisku i tak ogromnej liczbie zwierząt nie jesteśmy w stanie każdemu z nich poświęcić tyle uwagi, na ile zasługuje. Zwłaszcza teraz, w dobie pandemii, nie mamy wolontariuszy, więc musimy działać sami. Dla Meksyka to najlepszy czas na adopcję. Kociak ma pełen pakiet, czyli jest szczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Dla młodych zwierząt pobyt w schronisku jest o tyle trudny, że nie ma ich kto nauczyć wielu zasad i nie wyrabiają w sobie odpowiednich nawyków. My oczywiście dokładamy wszelkich starań i wiemy, że nie jest im u nas źle, ale przecież zawsze może być lepiej – opowiada Marta Śmietanka.

Być może to właśnie u Państwa znajdzie się ciepły kąt i miłość dla młodego kocurka. Zachęcamy do zajrzenia na stronę słupskiego schroniska lub na schroniskowy fanpage na Facebooku. Tam znajdą Państwo zdjęcia Meksyka i więcej informacji.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj