Leczenie bez użycia leków. W Bojanie zwierzęta przechodzą rehabilitację

W kolejnym wydaniu „Schroniskowych Historii udaliśmy się nie do schroniska, ale w równie ważne miejsce. Rehabilitacja zwierząt to stosunkowo młoda dziedzina weterynarii, która prężnie rozwija się w Bojanie. Magdalena Jankowska i Dariusz Cichy dbają o wszystkie stworzenia, zaczynając od najmniejszych, a kończąc na największych.
Magdalena Jankowska zdaje sobie sprawę, że wielu ludzi nie ma pojęcia o dziedzinie weterynarii, którą się zajmują. – Rehabilitacja jest bardzo niedoceniana, a umożliwia poprawę ruchu, kondycji czy nawet zniesienie stanu zapalnego u zwierząt bez wykorzystywania leków, które obciążają organizm. Jeżeli mamy możliwość poprawienia chociaż samopoczucia zwierzaka, to czemu jej nie wykorzystać? – pyta retorycznie.

Rehabilitanci nie mogą narzekać na brak pracy. – Mamy całkiem sporo pacjentów: neurologicznych, ortopedycznych i takich, którzy przechodzą zwykłą profilaktykę. Niektórzy ludzie dziwią się, że takie coś istnieje, ale świadomość coraz bardziej wzrasta i myślę, że idzie ku dobremu – mówi Dariusz Cichy.

Fot. Pixabay.com, zdjęcie ilustracyjne

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj