Wydawałoby się, wymarzony biznes – prowadzić kawiarnię w Głównym Mieście w Gdańsku. Jednak pandemia koronawirusa wszystko zweryfikowała.
– Trudno naszą działalność nazwać funkcjonowaniem. Walczymy o przetrwanie. My nie tylko sprzedajemy kawę, ale przede wszystkim tworzymy miejsce, gdzie ludzie mogą się spotkać i porozmawiać – mówi Dariusz Chariasz z Kawiarni Leń.
– Otworzyliśmy „okienko kawowe” na przedprożu i serwujemy napoje na wynos – dodaje Adam Świerżewski z Kawiarni Drukarnia. Wiele lokali sprzedaje też ciasta, kanapki lub inne małe przekąski. Kawę nie tylko w papierowych kubeczkach, ale także w paczkach. I utrzymuje kontakt z klientami za pośrednictwem mediów społecznościowych.
– Media społecznościowe to teraz główny kontakt z szerszym odbiorcą. Wysyłamy takie komunikaty, które tchną w naszych gości trochę otuchy. Ale chcemy, żeby wiedzieli, że ich obecność jest dla nas ogromnych wsparciem – podkreśla Monika Świerżewska. Zachęca wszystkich do korzystania z kawiarni, restauracji i innych lokali gastronomicznych w sposób, jaki jest dozwolony, np. na wynos. – To nam pomoże przetrwać – mówi.