Czekam na was, ale się nie śpieszcie. Ks. Kaczkowski we wspomnieniach rodziny i przyjaciół

– To opowieść o prawdziwym Hardym Johnym – mówi Kapsyda Kobro – Okołowicz, z którą Iza Bartosz przeprowadziła wywiad – rzekę o księdzu Janie Kaczkowskim. Wspólnie zaprosiły do wspomnień innych przyjaciół, znajomych i rodzinę założyciela puckiego hospicjum. Tuż przed pierwszą rocznicą śmierci kapłana, która będzie miała miejsce 28 marca 2017 r., ukazała się książka „Czekam na was, ale się nie śpieszcie. Ks. Kaczkowski we wspomnieniach rodziny i przyjaciół”. W audycji „Wspólne czytanie z Radiem Gdańsk” gościły Kapsyda Kobro – Okołowicz, była szefowa fundacji Rak’n’Roll i dziennikarka Iza Bartosz, która zebrała opowieści bliskich i znajomych kapłana. Jak zdradziły, nie byłoby tych wspomnień, gdyby nie zaufanie jakim różne osoby obdarzyły Kapsydę. A zdobyła je dzięki przyjaźni z ks. Janem.

Ks. Kaczkowski we wrześniu 2014 r. mówił na naszej antenie, że Kapsyda Kobro – Okołowicz żyje na pełnej petardzie i wspólnie organizują piąte urodziny puckiego hospicjum (TUTAJ obejrzysz wywiad z ks. Janem Kaczkowskim). Teraz ona zabrała głos, wydając swoje wspomnienia. W audycji mówi o początku przyjaźni ateistki z księdzem, o ich wspólnej pomocy chorym na raka. O niezwykłej osobowości kapłana.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj