One chcą się poczuć wyjątkowe, oni mówią, że to dzień jak każdy. – Chciałabym, żeby chłopak przygotował coś specjalnego, zaskoczył mnie, mówi Ola. – Na Walentynki zaplanowałem seks, odpowiada jej chłopak. Nie da się ukryć, oczekiwania kobiet i mężczyzn odnośnie tego święta różnią się i to bardzo… Kwiaciarnie zapełniają się czerwonymi różami, w cukierniach zaczynają dominować lukrowane serca. W mało której restauracji ostał się niezarezerwowany stolik. Kina oferują specjalny repertuar, w którym prym wiodą komedie romantyczne. Nic dziwnego – wielkimi krokami zbliżają się Walentynki – Międzynarodowy Dzień Zakochanych.
Kobiety na całym świecie czekają na ten wyjątkowy dzień, jakim jest 14 lutego. Marzą o wykwintnej kolacji przy świecach w restauracji lub w domu, własnoręcznie przygotowanej przez partnera. Wiele przedstawicielek płci pięknej tego dnia czeka także na szczególne wyznania, a nawet oświadczyny.
– My, kobiety, marzymy o kolacji przy świecach w drogiej restauracji w Paryżu, drogim winie, romantycznej komedii w kinie. Seks też jest ważny, ale musi być namiętny i czuły, tłumaczy Dorota. – Chcemy poczuć się jak księżniczki. Od partnera oczekujemy dowodów miłości i zapewnień o tym, że jesteśmy wyjątkowe.
Ada, mama dwójki dzieci wyobraża sobie ten dzień tylko we dwoje. – Nie pogardziłabym pyszną kolacją z mężem w ciszy i spokoju, z dala od obowiązków i codziennych problemów. To dobra okazja, żeby nareszcie spędzić razem trochę czasu, którego nam dla siebie ciągle brakuje.
W tym dniu ważne są też drobne prezenty, którymi ukochani się wzajemnie obdarowują. Liczą na nie szczególnie kobiety. – Chciałabym dostać coś małego, ale przydatnego, niedrogiego, ale rozczulającego. Ale nic w stylu poduszka w serca, itp., co będę musiała przekładać cały rok z miejsca na miejsce. To takie amerykańskie, mówi Magda.
Tymczasem mężczyźni wydają się być w kwestii Walentynek bardziej powściągliwi. Choć celebrowanie święta zakochanych staje się w Polsce coraz popularniejsze, nie każda z pań może liczyć na upominek czy kolację w towarzystwie ukochanego. Marek nie ukrywa, że nie zamierza świętować. Ale jak mówi, jego dziewczynie to nie przeszkadza. – Tego dnia chcę mieć święty spokój. Pewnie spotkam się z dziewczyną, ale będziemy robić to, co zawsze. To nie jest dla nas żadna specjalna okazja.
Odmiennego zdania jest Asia, dla której jest to szczególny dzień. Niestety jej wyobrażenia co do Walentynek rozmijają się z wizją męża. – Walentynki spędzę w domu z dziećmi i z mężem. Chciałabym pójść na kolację do restauracji, a potem do kina… Ale mąż woli posiedzieć przy komputerze. No i nie miałabym z kim zostawić dzieci.
Oli, jak większości kobiet, w ten dzień także marzy się kolacja. Ale nie tylko. – Chciałabym też, żeby mój chłopak zrobił coś indywidualnego, wymyślonego specjalnie dla mnie. I żeby mnie zaskoczył. Jednak jak przyznaje, są na to niewielkie szanse. Jej chłopak zapytany o to, jak chciałby spędzić Walentynki, odpowiada jednym słowem. – Seks.
Łukasz tego dnia chce się po prostu dobrze bawić. – Spędzę walentynki z kolegami. Moja dziewczyna musi zostać dłużej w pracy, więc ja obejrzę mecz, wypiję kilka piw. Przyznaje, że taka forma celebracji podoba mu się o wiele bardziej niż wykwintna kolacja i komedia romantyczna w kinie z dziewczyną.
Zdarzają się też jednak romantycy, którzy Walentynki planowali wiele dni, a nawet tygodni wcześniej. Nie tylko po to, by zadowolić ukochaną. Dla nich to też jest szczególne święto. – Zaplanowałem randkę z romantyczną nocą w hotelu. Wcześniej zabieram dziewczynę do teatru, chwali się Michał.
Romantyczny okazał się też chłopak Justyny, choć na co dzień może tego nie przejawiać. W kwestii Walentynek oboje są zgodni. Dlatego Justyna to święto spędzi dokładnie tak, jak sobie wymarzyła. – Wyjeżdżamy z chłopakiem na Mazury, do leśniczówki. Będziemy chodzić po lesie, czytać Gałczyńskiego, a wieczorami pić grzane wino przy kominku, cieszy się.