Dyrektor elitarnego liceum w Gdyni: „Prześladuje mnie liczba trzy”

jacon kosakowski

Mieszkam około 500 metrów od szkoły – przyznał Wiesław Kosakowski, dyrektor słynnej gdyńskiej trójki, która jest uważana za najlepszą szkołę ponadgimnazjalną na Pomorzu. W audycji Gdyni Główna Osobista opowiadał o tym, że nie chciał być nauczycielem, o swej pracy w domu dziecka i jak poznał swoją życiową partnerkę. Liczbą Wiesława Kosakowskiego jest trójka. Obecnie jest dyrektorem gdyńskiej Trójki, poprzednio pracował w szkole podstawowej nr 33. Urodził się 3 marca… – Jestem naznaczony trójką – przyznał z uśmiechem w rozmowie z prowadzącym audycję Piotrem Jaconiem.

DOM DZIECKA W SOPOCIE

Wiesław Kosakowski jest dyrektorem III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni od 25 lat. – Nigdy nie myślałem, że będę nauczycielem. To tak spłynęło na mnie, kiedy tuż po studiach szukałem pracy – zdradził w rozmowie dyrektor jednego z najlepszych w Polsce ogólniaków. Jest absolwentem geografii na Uniwersytecie Gdańskim, ale nie kończył specjalizacji nauczycielskiej. – W poszukiwaniu pracy trafiłem do Domu Dziecka nr 3 w Sopocie, który już nie istnieje. To była prawdziwa szkoła pedagogiczna, bo tam trzeba było pracować z dzieciakami z różnych domów. Byłem wychowawcą, nie nauczycielem geografii. Tam się wiele nauczyłem od swoich znakomitych koleżanek. Okazało się, że coś tam we mnie tkwi pedagogicznego, do tej pory nieodkrytego.

OLIMPIADA TO NIE TYLKO NAUKA

Po kilku miesiącach pracy w domu dziecka, Wiesław Kosakowski musiał rozpocząć roczne, obowiązkowe szkolenie wojskowe. W tym czasie zlikwidowano placówkę w Sopocie, więc zaczął szukać pracy jako nauczyciel geografii. – Geografem chciałem być zawsze, ucząc się w szóstce [LO nr 6 w Gdyni – przyp. red.] startowałem w olimpiadzie geograficznej. Stąd też się bierze mój osobisty stosunek do olimpiad, bowiem na niej poznałem moją dziewczynę, z którą jesteśmy razem już od 40 lat.

Na olimpiadzie można uzyskać nie tylko sto procent na maturze z geografii, tak jak to było w moim przypadku, również egzamin wstępny na studia miałem z głowy. Ale też można spotkać kogoś z kim można być – powiedział Wiesław Kosakowski. Jego żona Ewa także jest geografem, ale nie pracuje jako nauczyciel.

UKOCHANA TRÓJKA… Z OKNA

W 1984 roku Wiesław Kosakowski został zatrudniony w III Liceum Ogólnokształcącym w Gdyni. Sześć lat później wygrał konkurs na dyrektora tej szkoły. Zarządza nią od 25 lat wygrywając kolejne konkursy na stanowisko dyrektora. – Mieszkam około 500 metrów od szkoły. To jest z jednej strony dobre, z drugiej negatywne, bo odnoszę wrażenie, że cały czas jestem w pracy. Wyglądając przez okno widzę moją ukochaną „trójkę”.

Posłuchaj audycji, którą nadawaliśmy na żywo

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj