W Gdyni kampania w pełni. Horała z nowym poparciem, Zmuda-Trzebiatowski o Starowiejskiej, Strzelczyk za kolejką na północ

We wtorek konferencje zorganizowało trzech pretendentów do zdetronizowania rządzącego miastem od 1998 roku Wojciecha Szczurka. Najaktywniejszy (póki co) z nich, kandydat Zjednoczonej Prawicy poseł Marcin Horała, dostał poparcie od swojej koleżanki z sejmowych ław, przewodniczącej Partii Republikańskiej Anny Marii Siarkowskiej. – To wyróżniający się polityk w Sejmie, ciężko pracujący i na każdym kroku podkreślający swoją miłość do Gdyni – mówi Anna Maria Siarkowska. – Wcześniej jako radny miasta, a teraz w roli posła zrobił dla tego miasta bardzo wiele. Jako prezydent będzie mógł rozwinąć Gdynię i wprowadzić ją na nowe tory – dodaje Siarkowska.

Marcin Horała swoje wyborcze obietnice powiększył też o budowę strzelnicy w zachodniej części miasta.

CO Z UL. STAROWIEJSKĄ?

Kolejny z kandydatów do prezydenckiego fotela w Gdyni Zygmunt Zmuda Trzebiatowski z ruchu miejskiego „Wspólna Gdynia” zapowiedział natomiast, wzorem swoich rywali, podwojenie nakładów na budżet obywatelski i zwiększenie kompetencji rad dzielnic. Zmuda Trzebiatowski chce również zmienić zasady konsultacji społecznych. Te jego zdaniem w Gdyni nie funkcjonują dobrze.

– Przykładem jest ul. Starowiejska. Konsultacje w sprawie zmian na niej prowadzone były w ostatniej dekadzie wielokrotnie, ale nigdy nie przyniosły żadnych efektów. Jesteśmy w tym momencie już kilka tygodni po ostatniej turze rozmów z mieszkańcami na temat najstarszej arterii miasta, ale władze Gdyni nie generują w tej sprawie żadnego komunikatu. Można powiedzieć, że gdynianie wykonali swoją pracę, a wyniki prezydent Szczurek schował w swojej szufladzie – mówi Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, a urzędnicy zapewniają, że raport z konsultacji upubliczniony zostanie jeszcze we wrześniu.

DOJAZD DO PÓŁNOCNYCH DZIELNIC

Z kolei Marcin Strzelczyk Z SLD domaga się od prezydenta Szczurka informacji, jak miasto zamierza rozwiązać problemy komunikacyjne północnych dzielnic Gdyni. I złożył w tej sprawie pisma do prezydenta Szczurka. To właśnie urzędujący prezydent Wojciech Szczurek jest jedynym, który zachował dziś milczenie. W poniedziałek jednak na antenie Radia Gdańsk odniósł się do zarzutów opozycji, że nie ma on w zwyczaju spotykać się z mieszkańcami. Prezydent Szczurek stwierdził, że spotyka się z nimi poprzez swoich współpracowników. I wyliczył, że takich spotkań było 1400.

Marcin Lange/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj