MLS i NASL okiem Europejczyka

– Wiele osób myśli, że poziom piłki nożnej w USA jest o wiele niższy niż jest w rzeczywistości, powiedział w wywiadzie dla Radia Gdańsk trener New York Cosmos, Giovanni Savarese. Byliśmy, widzieliśmy i potwierdzamy – Major League Soccer potrafi otwierać buzie ze zdumienia, zwłaszcza wtedy, gdy po boisku biega znany nam doskonale z Europy snajper, Didier Drogba. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej nie zapomniał na dalekiej emigracji, jak gra się w piłkę. Nie zapomniał też, jak strzela się efektowne gole, podobne do tych, którymi zachwycał w barwach The Blues.

O szczebel niżej, w North American Soccer League, potrafi być już różnie. Wyniki wysokie, bramki równie ładne – zwłaszcza, gdy strzela je legendarny Raúl. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy zastanowimy się, dla kogo on je tam tak naprawdę strzela. No bo nie dla biegających za piłką na trybunach maluchów, ani cieszących się festynową atmosferą rodziców.

O amerykańskiej piłce widzianej z europejskiej perspektywy dyskutowali w „Piłkarskich plotkach” Anita Kobylińska i Włodzimierz Machnikowski.

Kontynuacja tematu, w którym do mikrofonu Radia Gdańsk wypowiedzieli się szkoleniowiec NY Cosmos Giovanni Savarese oraz kończący w Stanach europejską karierę Marcos Senna, już w przyszłym tygodniu na antenie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj