Czy bieganie jest zdrowe dla serca? „To bezpieczny sport, ale pod pewnymi warunkami”

W przededniach 2 PZU Gdańsk Maratonu rozmawiamy z Marcinem Fijałkowskim, profesorem Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i ordynatorem Oddziału Szybkiej Diagnostyki Kardiologicznej. Profesor bada serca sportowców.

Piotr Puchalski: 15 maja odbędzie się 2 PZU Gdańsk Maraton. Na mecie będą czekały na zawodników szpitalne łóżka. Ile ich będzie i dlaczego tam staną?

Marcin Fijałkowski: Na mecie będzie sześć kozetek do badania pacjentów. Staną tam z uwagi na to, że prowadzimy badanie mające ocenić wpływ biegu na serca osób, które biorą w nim udział. Będziemy wykonywali nie tylko badania ekg i określonych parametrów krwi, ale również echokardiografię. Chcemy ocenić wpływ tak dużego wysiłku fizycznego na funkcje i budowę serca.

Czy bieganie to niebezpieczny sport?

To bardzo bezpieczny sport, ale pod pewnymi warunkami. Maraton to bieg trwający zazwyczaj kilka godzin. W tym czasie serce narażone jest na działanie dużych przeciążeń. Dochodzi do przyśpieszenia akcji serca, wzrostu ciśnienia tętniczego. Powstają większe opory dla funkcjonowania tego organu. Można porównać serce do samochodu. Jeżeli samochodu nie rozgrzejemy i jeździmy nim bardzo mało, to nie jest to korzystne dla silnika. Podobnie ślęczenie przed telewizorem źle wpływa na nasze zdrowie. Z drugiej strony, jeśli jeździmy samochodem na wysokich obrotach przez kilka godzin, to możemy zatrzeć silnik.

Gdzie leży granica, której nie wolno nam przekroczyć?

Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie, to rzecz indywidualna. Wiemy natomiast, że nadmierna ambicja i pokonywanie granic, do pokonywania których nie jesteśmy predysponowani, bywa niekorzystne dla zdrowia. Badania wykonywane m.in. przez dyrektora maratonu londyńskiego udowodniły, że w takich przypadkach może dojść do zaburzeń rytmu serca. Jeśli serce nie radzi sobie przez długi czas z narzuconym mu oporem, pojawiają się także zmiany morfologiczne, czyli zmiany w budowie. Proszę też zwrócić uwagę na to, że jeśli dochodzi do jakiś tragicznych wydarzeń w trakcie maratonu, to dzieje się to na 15 minut przed ukończeniem biegu. Tuż przed metą, a na pewno w ostatnich 25 proc. trasy biegowej. Podkreślę, że zdarza się to dość rzadko. Mówimy o jednym, dwóch przypadkach zgonów na 100 tys. uczestników maratonów.

Jakie badania powinniśmy przeprowadzić zaczynając przygodę z bieganiem?

Nie istnieją badania, które dadzą nam 100 proc. pewność tego, że jesteśmy zdrowi i nic nam się nie stanie w trakcie biegu. Jednak większość patologii, które predysponowałyby do wystąpienia niekorzystnych powikłań, możemy wykluczyć. W skład podstawowego panelu badań wchodzi morfologia krwi. To badanie pozwala nam określić, czy nie występuje niedokrwistość. Morfologię warto rozszerzyć o badanie poziomu żelaza. Wiadomo, że niedokrwistość obniża wydolność fizyczną. Nie każdy wie, że samo bieganie też może spowodować niedokrwistość. Kolejnym badaniem jest badanie poziomu glukozy – w czasie biegu dochodzi do dużych wahań jej poziomu, czemu przeciwstawiamy się, stosując specjalną dietę. W przypadku osób, które mają cukrzycę, lub predyspozycje do wystąpienia cukrzycy, te wahania mogą być zbyt duże.

Bardzo ważne jest ekg, które podaje czynność elektryczną serca. Na podstawie tego badania jesteśmy w stanie wykluczyć większość zaburzeń rytmu. Moim zdaniem, ci, którzy biegają wyczynowo, powinni także wykonać badanie echokardiograficzne. Trwa ono tylko 10 minut, a pozwala na ocenę budowy serca i wykluczenie większości patologii. Można dzięki niemu ocenić m.in., czy nie doszło już do przerostu mięśnia sercowego. Co więcej, tzw. echo serca wykluczy jedną z najczęstszych przyczyn zgonów w czasie biegania, czyli kardiomiopatię przerostową.

Na starcie stanie nasz redakcyjny kolega, Marcin Dybuk. Marcin przebiega 10 km w czasie 43 minut, a półmaraton w godzinę i 40 minut. Jak pan myśli, w jakim czasie uda mu się przebiec maraton?

To wspaniałe wyniki. Domyślam się, ile pracy zostało włożone w ich uzyskanie. Natomiast z punktu widzenia lekarza przestrzegałbym przed stawianiem sobie zbyt dużych wyzwań. To, że do większości niekorzystnych zdarzeń dochodzi pod koniec biegu, wynika z tego, że jesteśmy już zmęczeni, odwodnieni, występują zaburzenia elektrolitowe, a mimo to, kontrolując czas, chcemy pokonać jakąś barierę. Obawiam się, że jeśli koledzy wyznaczą panu redaktorowi konkretną granicę, on będzie chciał ją pokonać. Życzę mu, żeby dobiegł w ustalonym czasie, ale też, żeby dobiegł cały, zdrowy i dobrze funkcjonował również po maratonie.

Wydarzenie na Facebooku i wszystkie informacje dotyczące konkursu znajdziecie >>> TUTAJ.

Pomorze Biega i Pomaga

Ze startem Marcina związany jest konkurs, w którym można wygrać jedną z 10 nagród (m.in. kamerę sportową). Wystarczy wytypować, w jakim czasie Marcinowi uda się przebiec maraton i wpłacić 10 zł na rzecz Arka, chłopaka chorującego na dystrofię mięśniową. Więcej informacji na temat konkursu można znaleźć na stronie facebookowej Pomorze Biega.

Piotr Puchalski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj